Artykuły

Projekty to prace samoistne

- mówi scenograf RYSZARD MELLIWA W poniedziałek, 10 maja o godz. 19 w krakowskim Klubie Aktora Loża w Rynku Głównym otwarta zostanie wystawa krakowskiego scenografa. Z tej okazji poprosiliśmy go o rozmowę.

- Klub nie jest wielki, a zatem...

- ...pokażę projekty kostiumów i scenografii do spektakli krakowskich z ostatnich trzech lat - Damy i huzary w reżyserii Kazimierza Kutza ze Starego Teatru, Kształtu, rzeczy wyreżyserowanego w Teatrze im. J. Słowackiego przez Barbarę Sass, Człowieka z La Manchy w reż. Stanisława Zajączkowskiego z Opery Krakowskiej i Babskiego wyboru w reżyserii Józefa Opalskiego z Fundacji Starego Teatru, a także mojej ulubionej sztuki, czyli Pieszo Mrożka, które przed laty zrealizował w Teatrze Dramatycznym w ówczesnym Iwanofrankowsku na Ukrainie Bogdan Ciosek. W sumie około 40 prac, a obok nich powiększone zdjęcia ze spektakli, pokazujące, jak te projekty zostały zrealizowane.

- Tak się składa, że są w tym gronie Twoi ulubieni reżyserzy.

- Bo też oni chętnie zapraszają mnie do współpracy. To właśnie Kazimierz Kutz i Bogdan Ciosek, ale i Anna Polony czy Jerzy Stuhr. W scenografii to wzajemne porozumienie, wspólny język są bardzo ważne - bez tego nie mógłbym współtworzyć spektaklu. Oczywiście, uznaję prymat reżysera, ale zarazem staram się uzupełnić jego myśl i wnieść coś, co by nadawało spektaklowi wymiar plastyczny.

- Jesteś uczniem prof. Jerzego Skarżyńskiego...

- ...u którego robiłem dyplom z Procesu Kafki, potem mój projekt został zrealizowany w warszawskim Teatrze Małym. A trafiłem na scenografię po grafice w ASP.

- Jerzy Skarżyński poza scenografią parał się malarstwem i grafiką...

- ...a ja tylko okazjonalnie, acz kilkanaście książek z moimi ilustracjami się ukazało.

- Czy projekt scenografii lub kostiumów można traktować jako dzieło sztuki - wszak z natury rzeczy są to prace niejako usługowe, "dzieło" ma powstać dopiero na scenie?

- Jak już mówiliśmy, ja, z czego jestem dumny, jestem ze szkoły prof. Skarżyńskiego, a zatem traktuję projekty jako gotowe ilustracje, jako prace samoistne. resztą fakt, że wiele z tych projektów znajduje się w zbiorach prywatnych jako obrazy, świadczy, że moje podejście nie jest wyjątkowe. A zarazem moje projekty są na tyle wyraziste, że nie trzeba dodatkowo pracowniom czy reżyserom niczego dopowiadać, dokładnie bowiem pokazuję, jak widzę daną postać czy spektakl. Nie mam daru słownego opowiadania czy pisania, zatem rysuję; to język, jakim jest mi najłatwiej porozumieć się z reżyserem.

- Obecnie z kim się porozumiewasz?

- Znów spotkam się z Kazimierzem Kutzem, który przeniesie niegranych już w Starym Teatrze Twórców obrazów do Teatru Śląskiego, oraz z Józefem Opalskim przy Pokojówkath Geneta, zaplanowanych w Teatrze im. J. Słowackiego.

- To do zobaczenia na premierze, a wcześniej na wernisażu.

Rozmawiał: Wacław Krupiński

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji