Artykuły

Bez pomysłu

"Sedinum, prochy i rock'n'roll" w reż. Adama Opatowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Katarzyna Stróżyk w Kurierze Szczecińskim.

W starej, szczecińskiej kamienicy pojawia się leciwa Niemka. Przed wojną mieszkała tu z rodzicami, dziś - przywiozła prochy brata, który pragnął być pochowany w miejscu kojarzącym się mu z najszczęśliwszymi chwilami dzieciństwa.

Miasto od lat już nie jest niemieckie, a budynek dawno przestał był sielską oazą zapamiętaną przez frau Block. Teraz mieszka tu kilka pokoleń Polaków, na pozór mających ze sobą niewiele wspólnego - jest ksenofob i jego nieco histeryczna małżonka, idealistyczna przewodnicząca wspólnoty mieszkaniowej, grający ostrego rocka trzej młodzi alterglobaliści. O dziwo, gdy dochodzi do spotkania, okazuje się, że znalezienie płaszczyzny porozumienia wcale nie jest takie trudne.

"Sedinum, prochy i rock'n'roll" to sztuka napisana przez Krzysztofa Bizia specjalnie dla Teatru Polskiego. Spektakl, w reżyserii Adama Opatowicza, ilustrowany muzyką Carla Loewego, premierowo wystawiono w sobotę. Tekst szczecińskiego dramaturga stanowi najmocniejszy element przedstawienia, w lekki i pełen humoru sposób opowiadający o poważnych, tożsamościowych sprawach. Wielka szkoda, że zabrakło nań pomysłu inscenizacyjnego: występujący wchodzą, stają, mówią, schodzą, wchodzą kolejni, znowu stają... Wrażenie archaiczności pogłębiają też aktorzy, wypowiadający swoje kwestie z nadmierną emfazą, jak gdyby nie czuli współczesnego tekstu. Nie wszyscy, oczywiście: sceny z Małgorzatą Chryc - Filary, Michałem Janickim czy Piotrem Bumajem ogląda się z przyjemnością, a z Marią Bakką, nestorką szczecińskiej sceny (67 lat kariery zawodowej!) - z podziwem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji