Artykuły

Toruń. Krystyna Janda ze Złotym Aniołem

- Przez te 4 lata oczekiwania ta nagroda nabrała znaczenia - powiedziała Krystyna Janda, odbierając czekającego na nią w Toruniu Specjalnego Złotego Anioła Tofifest za Niepokorność Twórczą. Ceremonia jego wręczenia odbyła się po spektaklu "Shirley Valentine".

Wcześniej Janda spotkała się z widzami, którzy szczelnie wypełnili salę centrum festiwalowego. Aktorka opowiadała o powstawaniu swoich najważniejszych filmów. O tym, że Wajda wybrał ją do roli Agnieszki w "Człowieku z marmuru" (1976) gdy na castingu zobaczył wzrok studentki szkoły filmowej. Powiedział wtedy: "ona zagra, jej wzrok może zabić". Opowiadała o sensacyjnej wręcz historii wykradzenia kopii "Przesłuchania" Ryszarda Bugajskiego (1982) ze studia i "pirackim" jej rozpowszechnianiu wśród opozycji. Komunistyczne władze wnioskowały o spalenie taśm z nagranym filmem. Skończyło się na odesłaniu obrazu na półki aż do 1989 roku. Dopiero w 1990 roku Janda dostała za rolę w "Przesłuchaniu" Złotą Palmę w Cannes. Mówiła także o kręceniu "Tataraku" Wajdy w sąsiadującym z Toruniem Grudziądzu. "Najważniejszego filmu w moim życiu" - jak dodała. Film był bowiem swoistym epitafium ku pamięci operatora Edwarda Kłosińskiego, męża Krystyny Jandy i przyjaciela Wajdy.

Janda dosyć bezkompromisowo mówiła o swojej sztuce: "Wielu mawia, że aktorstwo to troszkę jak prostytucja, bo to rzeczywiście podobne. Przed obcymi obnażasz się ze wszystkich swoich najgłębszych emocji". Opowiadała także o gigantycznych emocjach, jakie towarzyszyły najnowszej premierze jej spektaklu "Danuta W." opartego o biografię żony Lecha Wałęsy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji