Artykuły

Teatr na gorąco. "Bóg mordu" w Teatrze 6. Piętro

"Bóg mordu" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze 6. Piętro w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Sztuka Yasminy Rezy to nie jest obyczajowa komedia o kryzysie małżeńskim i problemach z wychowaniem dzieci. Opowieść o dwóch parach małżeńskich, które spotykają się z powodu bójki ich synów, to podróż do piekła, które potocznie nazywa się rodziną, gdzie toczy się nieustanna walka o władzę i dominację.

Francuska autorka zdejmuje ze swoich bohaterów, przedstawicieli klasy średniej, cienką warstwę kultury i cywilizacji, aby odkryć pod nią mroczną siłę instynktu. To ta siła każe jedenastolatkowi z tak zwanej dobrej rodziny wziąć kij i wybić zęby koledze. Ta sama siła zmienia living room w pole walki między małżonkami, a cywilizowanych Europejczyków - w bezwzględnych wojowników, którzy gdyby mogli, wzajemnie by się wymordowali.

A o czym jest "Bóg mordu" w Teatrze 6. Piętro? Cóż, stara się być i tym, i tym. I komedią o małżeńskich problemach, i dramatem o mechanizmach dominacji. Przede wszystkim jest jednak seksistowskim spektaklem o dwóch sympatycznych facetach i ich okropnych żonach histeryczkach. Nie winiłbym za to reżyserki Małgorzaty Bogajewskiej ani aktorów, wszyscy starają się w dobrej wierze przekazać nam to, co napisała Reza. Winny jest raczej wdrukowany w nasze głowy schemat kulturowy, który każe wybaczać więcej mężczyznom niż kobietom.

Chociaż w sztuce obie płcie są poddane równie morderczej krytyce, publiczność reaguje mocniej na śmiesznostki kobiet i wychwytuje każdy moment, kiedy faceci nad nimi górują. Sala śmieje się, kiedy Michel (Cezary Pazura) dręczy psychicznie swoją żonę Veronique (Jola Fraszyńska), poucza ją i drwi, a kiedy kobieta wpada w histerię, przywołuje ją do porządku jednym, krótkim warknięciem. Śmieje się także, kiedy rozhisteryzowaną, rzucającą się po scenie kobietę chwyta w pół, aby stwierdzić z przekąsem: "Moja żona walczy o pokój i stabilizację na świecie". Jest tak, jakbyśmy czerpali satysfakcję z oglądania, jak to opanowany mężczyzna poskramia złośnicę.

Podobnie jest z drugą parą: sympatia publiczności wyraźnie jest po stronie Alaina (Michał Żebrowski), który w swoim dobrze skrojonym garniturze jest wcieleniem elegancji, siły i mądrości. Przedmiotem śmiechu jest jego żona Annette (Anna Dereszowska), która nie jest w stanie kontrolować ani swoich emocji, ani żołądka. Złośliwa uwaga Michela: "Rzyganko dodało ci animuszu", wywołuje na widowni huragan.

Często się zdarza, że publiczność narzuca sztuce swoją interpretację, ale z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy. Niezależnie od tego, co grają aktorzy, widownia i tak reaguje po swojemu. Pazura próbuje zadrwić ze stereotypu macho, który boi się wziąć do ręki chomika, Żebrowski podkreśla cynizm i chamstwo adwokata, który przyklejony do telefonu ignoruje pozostałych uczestników spotkania. Ale publiczność łatwo im wybacza i śmieje się z pań.

Możliwe, że do takich reakcji prowokuje gra aktorek: obie utrwalają stereotyp kobiet jako osób emocjonalnie niestabilnych, przewrażliwionych na swoim punkcie i łatwo ulegających histerii. Veronique Fraszyńskiej jest jedną wielką chodzącą nerwicą, mówi karykaturalnie podniesionym tonem i porusza się tak gwałtownie, jakby chciała kogoś pobić. Z kolei Dereszowska jako Annette odgrywa w pewnym momencie przerysowany atak furii, demoluje kwiaty z wazonu, drze się i kopie. Na tym tle faceci są wzorem spokoju i trzeźwego myślenia. No i w przeciwieństwie do pań w ogóle się nie upijają.

To nowocześnie zrobione przedstawienie, z designerską scenografią, dobrą reżyserią świateł i softjazzową muzyką ma jeden zasadniczy feler: publiczność odbiera je jak starą, konserwatywną farsę o mądrych mężach i głupich żonach. Chciałoby się, aby także teatr środka zmieniał przekonania swojej publiczności. Niestety, w tym wypadku chyba skapitulował.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji