Artykuły

Przyszłość Le Madame, jednego z najważniejszych ośrodków kultury offowej w Warszawie, to nadal jedna wielka niewiadoma. Ale urzędnicy coraz częściej przebąkują, że jesienią klub będzie musiał opuścić budynek przy Koźlej.

Przyszłość Le Madame [na zdjęciu wnętrze klubu] to nadal wielka niewiadoma. Urzędnicy miejscy coraz częściej sugerują, że jesienią klub będzie musiał opuścić budynek przy Koźlej. Podstawą jest dla nich decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który stwierdził, że lokale w kamienicy przy Freta 39 (należy do niej również budynek przy Koźlej 12) powinny być przeznaczone na cele magazynowo-biurowe. - Takie było pierwotne przeznaczenie lokalu i obowiązkiem PINB jest je przywrócić. A do tego jest konieczne opróżnienie lokali. Takie są procedury - twierdzi Lucjan Bełza, szef miejskiego biura bezpieczeństwa. Jednak, jak informuje Sylwia Staśkiewicz z urzędu Śródmieścia, decyzja PINB nie jest jeszcze ostateczna, bo jeden z najemców się od niej odwołał. Jeśli jednak PINB podtrzyma swoje stanowisko, Le Madame i inni najemcy kamienicy zostaną eksmitowani.

Przypomnijmy, że problemy Le Madame zaczęły się od tego, że klub podnajmował lokal od przedsiębiorstwa Eureka, które nie miało praw do kamienicy. W kwietniu miasto odzyskało budynek, uznało dotychczasowe umowy za nieważne, zarządziło eksmisję wszystkich podnajemców i ogłosiło, że rozpisze przetarg na lokale. Eksmisję ostatecznie odłożono, a urzędnicy obiecali, że przeznaczą budynek na cele kulturalne. Zapewniali również, że dołożą wszelkich starań, by Le Madame nadal mogło zajmować lokal, w którym działa. Właściciele klubu założyli nawet fundację non profit, by zachować lokal, omijając procedurę przetargową. Urzędnicy jednak, zamiast podpisać umowy z najemcami, jedynie przesuwają eksmisję o kolejne terminy. W międzyczasie wpadli na pomysł, by w łączniku zajmowanym przez klub urządzić pasaż z kawiarenkami i sklepikami. Teraz o tych planach przycichło. Jak długo jeszcze na Koźlej 12 będzie trwało prowadzące donikąd status quo?