Bułhakow w Dramatycznym
- Po "Mistrzu i Małgorzacie" , "Psim sercu" Bułhakowa, na afisz, tym razem Teatru Dramatycznego, wchodzi kolejna sztuka tego autora - "Szkarłatna Wyspa", w reżyserii Piotra Cieślaka. Premiera 14 bm.
"Szkarłatna Wyspa" to przecież rzecz nieteatralna, to opowiadanie, skądinąd znakomite.
- Niezupełnie. Bułhakow postanowił zrobić nowy scenariusz teatralny z myślą trochę o Meyerholdzie, trochę o Tairowie - mówi Piotr Cieślak. - Wykorzystał do tego dwa wątki. Robił to zresztą dość często, by stworzyć coś większego. Jeden z wątków stanowi "Powieść teatralna", opis MCHAT, i nie tylko. Teatr ten wystawia "Szkarłatną Wyspę", która jest "rozpisaniem" znakomitego i odważnego opowiadania Bułhakowa, z lat 20. I to ten drugi wątek. Oba spotykają się w sztuce. Do tego jest jeszcze postać cenzora, Sawwy Łukicza, od którego zależy los teatru.
O potędze władzy cenzora Bułhakow sporo wiedział. Był przecież zakaz wystawiania jego sztuk.
- Kiedy pisał "Szkarłatną Wyspę" w 1927 roku, jeszcze miał złudzenia, dlatego finał sztuki jest optymistyczny - autor zgadza się na poprawki cenzorskie, sztuka jest grana. My zmieniliśmy to zakończenie, znając późniejsze losy Bułhakowa. Sztuka nie ma teraz takiej doraźności jak kiedyś, z braku, przynajmniej formalnego, cenzury. Pozwala jednak na świeże spojrzenie, na refleksję, co się w teatrze jeszcze nie tak dawno działo: kompromisy dokonywane w imię uratowania czegoś, aluzyjność, alegoryczność... W tym sensie jest to rzecz bardzo aktualna. Podobnie jak wiecznie żywy problem zależności teatru od urzędników, bez względu na to, czy jest to cenzor, czy przedstawiciel dworu Ludwika XIV, czy działacz ministerialny, który mówi: wytnijmy połowę budżetu, niech teatry wystawiają sztuki durne, na które wali masowy widz.
W spektaklu bierze udział prawie cały zespół.
- Grają aktorzy, którzy zostali w tym teatrze na dobre i złe, grają ci, którzy w tym teatrze kiedyś byli i wrócili do niego, jak Małgorzata Niemirska, Jadwiga Jankowska-Cieślak, grają aktorzy, którzy wybrali ten teatr spośród innych - Adam Ferency, Grzegorz Wons, Wojciech Wysocki. Bardzo się cieszę, że przychodzą do nas młodzi ludzie. Na przykład Dorota Kołodyńska, autorka kostiumów, która dwa tygodnie temu zrobiła dyplom ze scenografii, czy Paweł Mykietyn, który tydzień temu został laureatem konkursu UNESCO dla młodych kompozytorów, a skomponował muzykę do naszego spektaklu.