Kaliski spektakl pod obcasem krytyka
Kaliski Teatr im. W. Bogusławskiego wziął udział w XX Opolskich Konfrontacjach Teatralnych Klasyka Polska '95. Bez większych sukcesów, za to Roman Pawłowski, krytyk "Gazety Wyborczej", użył sobie na przedstawieniu, ile wlezie. "Szczytem złego smaku było - napisał przedwczoraj - karykaturalne przedstawienie "Ich czworo" Zapolskiej, pokazane poza konkursem przez Teatr im. Bogusławskiego z Kalisza. Kiedy aktorka dosiadła aktora, który krzywiąc się okrutnie i warcząc jak pies począł galopować na czworakach po scenie, zrozumiałem, że niżej w teatrze zejść już nie można".
Goniec nie widział tego przedstawienia, dlatego nie zamierza stawać w jego obronie, a zwłaszcza zaś inkryminowanej sceny. Nieśmiało tylko przypomina, że dosiadanie aktora na scenie przez aktorkę samo w sobie nie jest zdrożne. W sztuce Różewicza "Na czworakach" dał się ongiś dosiadać sam Zapasiewicz. A po wtóre, gdyby red. Pawłowski spróbował na sobie, jaki to wysiłek dźwigać niewiastę z żądzą w oczach i jeszcze do tego warczeć, pewnie odniósłby się do wysiłków kaliskiego aktora z większym szacunkiem.