Artykuły

Bytom. Likwidacja ŚTT - prezydent nie chce, ale musi?

Nazajutrz po przegłosowaniu przez radę miejską uchwały o zamiarze likwidacji Śląskiego Teatru Tańca, władze miasta rzucają teatrowi koło ratunkowe. We wtorek powołano specjalny zespół, który ma wypracować nową formułę ŚTT.

We wtorek wieczorem Adam Grzesik, rzecznik prezydenta Bytomia, poinformował, że przyszłość teatru w likwidacji zależy teraz od decyzji Damiana Bartyli, który skonsultuje się z członkami zespołu. Zaprosił do niego przedstawicieli Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, bytomskich radnych oraz poprzedniego dyrektora Jacka Łumińskiego, którego sam zwolnił miesiąc temu.

Dlaczego w poniedziałek władze rozpoczęły likwidację ŚTT? - To swego rodzaju "żółta kartka" dla tych, którzy doprowadzili teatr do zapaści. Po raz kolejny powtarzam: nie chcę, by teatr zniknął z mapy Bytomia. Dlatego powołałem specjalny zespół, który oceni, w jakiej ewentualnie formule teatr będzie mógł istnieć - Bartyla tłumaczy, że brak uchwały likwidacyjnej (z przynajmniej sześciomiesięcznym terminem do zamknięcia placówki) narażałby miasto na niepotrzebne koszty, gdyby próby reanimowania teatru jednak spełzły na niczym. Prezydent Bytomia potwierdził też, że Jacek Łumiński przyjął jego zaproszenie i weźmie udział w pracach zespołu ratunkowego.

Na jego czele stoi Aneta Latacz, zastępczyni prezydenta miasta ds. kultury i oświaty. W ciągu 60 dni zespół ma przeanalizować organizację i finanse ŚTT i przedstawi prezydentowi proponowany model funkcjonowania placówki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji