Artykuły

Niemcy. Klata reżyseruje "Hamleta" w Bochum

Rok zaczął się bardzo pomyślnie dla Jana Klaty. Reżyser nie tylko objął stanowisko dyrektora Narodowego Teatru Starego w Krakowie, ale także ponownie współpracuje z jednym z najważniejszych teatrów w Niemczech - teatrem w Bochum.

Nie pierwszy raz niepokorny reżyser wystawiać będzie spektakl dla niemieckiej publiczności. Ma już na swoim koncie dwa sukcesy w tym kraju: "Amerykę" Franza Kafki i "Zbójców" Schillera. Zwłaszcza ta druga sztuka świadczy o odwadze Klaty. Nie dość, że zmagał się z tekstem, który uznawany jest za skarb narodowy niemieckiego romantyzmu, to jeszcze wprowadził go na scenę w rock'n'rollowym stylu.

Sam Klata przyznaje jednak, że teatry niemieckie mają zupełnie inne podejście do tekstu, do koncepcji teatru, do nowości w nim i obcych reżyserów patrzących z zewnątrz na pewne zjawiska.

- Z zewnątrz czasem widać lepiej, a na pewno inaczej. Taki był cel zaproszenia nas - egzotycznych gości na ten kontynent niemieckiej literatury. Bardzo mi się podoba tego rodzaju myślenie. Swoją drogą to jest generalna zasada prowadzenia dobrych teatrów w Niemczech. Dyrektorzy nie zakładają, że istnieje jakiś uniwersalny repertuar albo jeden sposób funkcjonowania teatru w mieście, bo wiedzą, że te miasta są inne i społeczności tam żyjące ogromnie się od siebie różnią. Chodzi o rezygnację z założenia, że kultura wysoka zadowoli każdą publiczność, i tę w Kielcach, i tę w Białymstoku, no bo przecież wartości to wartości. (Jan Klata)

Tym razem Klata zmierzy się z Szekspirowskim "Hamletem". Nie jest to jego pierwsze doświadczenie z tym tekstem. W Teatrze Wybrzeże reżyserował już "H. według Hamleta". Premiera sztuki odbędzie się w Bochum 9 marca.

Klata to swoisty fenomen wśród polskich reżyserów. Swoją pierwszą sztukę zrealizował 10 lat temu i było to kilka lat po ukończeniu przez niego PWST w Krakowie. Kto wtedy mógł się spodziewać, że wystawienie "Rewizora" Gogola w Wałbrzychu przez nikomu nie znanego początkującego reżysera może zyskać europejską sławę. A jednak od tej sztuki się zaczęła jego kariera od reżysera w Wałbrzychu do dyrektora Narodowego Teatru Starego w Krakowie. "Rewizor" Klaty od razu pokazał umiejętność wplatania tekstu sprzed lat w otaczającą nas rzeczywistość. Artysta nie stronił także od odważnych pomysłów jak zatrudnianie bezdomnych w roli statystów.

Kolejne sztuki m.in. "Oresteja" realizowana dla TR Warszawa, którą teraz można oglądać w Krakowie, pokazały jak Klata potrafi czerpać z popkultury i ożywiać teksty, które zdawało się, że należą już do przeszłości.

Reżyser po pierwszym sukcesie wziął się ostro do pracy i już w dwa lata po swojej pierwszej sztuce zorganizował przegląd swoich spektakli podczas Klata Fest. W kolejnym roku nagrodzono go paszportem polityki.

Żadne kolejne wystawienie dramatu przez Klatę nie przechodzi bez echa. Dlatego też należy tylko czekać na recenzje po niemieckim wystawieniu "Hamleta" i liczyć na kolejne premiery reżysera już wkrótce w Polsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji