Artykuły

Dostojewski gra w bilard

Sierpień był bardzo udany dla rodziny Lipców. Tomek zajął piąte miejsce w cho­dzie na lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Atenach. Jego siostra, Agnieszka, w minioną śro­dę premierą "Bilardu pe­tersburskiego" w Teatrze Studio otworzyła nowy se­zon warszawskich scen.

Dla Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej był to debiut teatralny. Niedawna absolwentka war­szawskiej PWST dała się zauwa­żyć jako reżyserka interesują­cych przedstawień Teatru TV. Zajmuje się również pisaniem scenariuszy filmowych. Wraz z Krzysztofem Piesiewiczem ukończyła zaplanowany jeszcze przez Krzysztofa Kieślowskiego tryptyk: "Raj", "Piekło", "Czy­ściec". Filmowa wyobraźnia młodej artystki zaznaczyła się wyraźnie w jej pierwszym spek­taklu teatralnym.

Podstawę literacką przedsta­wienia stanowi wczesne opo­wiadanie Fiodora Dostojewskiego "Sen śmiesznego czło­wieka", uzupełnione wątkami z "Notatek z podziemia". Autor "Zbrodni i kary", choć nie napi­sał żadnego dramatu, nie pierwszy raz zainspirował twór­cę teatralnego.

Obsesje, lęki, "przeklęte pro­blemy" - jak je nazwał jeden z krytyków - bohaterów prozy Dostojewskiego zdają się też cią­żyć w świadomości głównej po­staci "Bilardu". Krzysztof Maj­chrzak gra człowieka, którego wrażliwość, sposób odczuwania świata jest znacznie głębszy niż ludzi z jego otoczenia. On wciąż zmaga się ze swoją egzystencją, a jego sąsiedzi spędzają życie na grze w bilard.

Trudno jest zrekonstruować historię bohatera spektaklu. Zbyt wiele dzieje się w jego pod­świadomości. Ale ten we­wnętrzny świat ilustrują w przedstawieniu piękne obra­zy, dynamiczne, w filmowy spo­sób montowane. Scena monolo­gu bohatera po jego samobój­czej śmierci ma zgoła metafi­zyczny wymiar.

Wizje reżyserskie znakomicie wspiera scenografia Barbary Hanickiej, dzieląca przestrzeń te­atralną na kilka planów. Także rwane dźwięki muzyki Pawła Mykietyna współgrają z niepoko­jącym tokiem myśli bohatera "Bilardu".

Najnowsza premiera Teatru Studio nie jest z pewnością przedstawieniem dla każdego. Ale nigdzie nie powiedziano, że sztuka musi być łatwa i przyjem­na. A rodzeństwu Lipców warto kibicować. W swoich dziedzi­nach osiągną jeszcze sukcesy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji