Artykuły

Gdzie jest to "Tango" sprzed lat...

"TANGO" Sławomira Mrożka należy do sztuk, których przesłanie i ogólną atmosferę widz pamięta nawet po ćwierćwieczu, szczególnie gdy było to przedstawienie oglądane w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Obecnie "Tango" w reżyserii Kazimierza Dejmka wystawia Teatr Polski. Dejmek wyraźnie broni sztukę przed przekształceniem jej w nieskomplikowana, lekkostrawną komedię. Wyczuwa się także, iż reżyser unika podobieństwa do szeroko komentowanego przedstawienia we Współczesnym Teatrze sprzed dwudziestu kilku lat. Równocześnie jakby przytłumia własną, reżyserską indywidualność (czy po prostu pomysłowość) dla wyeksponowania tekstu Mrożka.

Mimo iż aktorzy niejednokrotnie są po prostu hałaśliwi, spektakl jest jakby wyciszany. W porównaniu z niezapomnianym przedstawieniem w Teatrze Współczesnym (iluż świetnych aktorów z tego spektaklu już nie żyje!) - to obecne, Dejmkowskie, wydaje się jakby przygaszone. Wiele osób jeszcze pamięta tamte bardzo mocno i bardzo indywidualnie narysowane postaci. Ówczesną groteskowość, zabawność i złowieszczość "Tanga".

W aktualnie granym tylko Jan Matyjaszkiewicz ma wyraźną koncepcję postaci i własny styl. Jego Stomil autentycznie żyje. Obecność Matyjaszkiewicza na scenie dodaje werwy całemu spektaklowi. Reszta zespołu, mimo pozorów aktywności, pozostaje jakaś bierna, jakby nie przekonana, do swoich artystycznych funkcji w przedstawianiu.

Na zakończenie, w sposób zupełnie zaskakujący, ujawniają swoją indywidualność i silne poczucie humoru - Sławomir Mat czak i Zdzisław Mrożewski (Edek i Eugeniusz) w duecie tanecznym. Emil Wesołowski, który opracował choreograficznie niewielką zresztą scenę tańca, potrafił świetnie wykorzystać możliwości aktorskie i taneczne obydwu artystów. W swojej małej choreografii zmieścił Wesołowski i nastrój powściągliwości, i nastrój brutalnego temperamentu, zachowując przy tym całą malowniczość tanga, a także tragikomiczność sytuacji.

Natomiast scenografia Krzysztofa Pankiewicza, jak gdyby przypadkowo opróżniająca teatralne magazyny - nie dodała spektaklowi żadnych wartości. Wspomnijmy raz jeszcze z przedstawienia w teatrze Współczesnym choćby tylko kostiumy - pełnej szczególnego wdzięku Eugenii i brutalnego Edka. Jakże te stroje dały się na scenie nosić, jak charakteryzowały postaci! Również dekoracje w tamtym przedstawieniu stwarzały świetny klimat groteski, niesamowitości i kołtuństwa. Na szczęście na widowni Teatru Polskiego młoda publiczność nie obciążona wspomnieniami i porównaniami odbiera spontanicznie sztukę Mrożka, wrośniętą już w powojenną historię naszego kraju.

"Tango", jak wiadomo, napisane zostało we Włoszech, rzec można u progu emigracji autora. Uchodzi ono za najlepszą jego sztukę i rzeczywiście - ciągle budzi żywe zainteresowanie, i oddźwięk na widowni. Potwierdziła to i reakcja publiczności Teatru Polskiego, i bardzo dobra frekwencja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji