Artykuły

Legnica. Wkrótce premiera "Matki Joanny od Aniołów"

Spektakl zrealizowany przez Piotra Tomaszuka na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza trafi wkrótce do repertuaru Teatru im. Modrzejewskiej. Premiera w niedzielę 17 marca o godz. 19 na dużej Scenie Gadzickiego.

We wtorek 12 marca fragmenty przedstawienia, w tym scenę przybycia jezuickiego egzorcysty (Rafał Cieluch) do klasztoru przeoryszy Joanny (Katarzyna Dworak) oraz zbiorową i bardzo dynamiczną scenę ataku opętanych zakonnic na egzorcystę zaprezentowano dziennikarzom. - Choć rzecz dzieje się w czasach historycznie odległych, to mamy do czynienia z uniwersalną opowieścią o konfrontacji dobra ze złem, o permanentnej wojnie między Bogiem a szatanem, która pochłania swoje ofiary. Co prawda świat, w którym żyjemy wydaje się tak oswojony, że przestaliśmy zwracać na to uwagę, ale przecież nie wyklucza to możliwości, że demony istnieją - objaśnia wybór materiału literackiego Piotr Tomaszuk.

Reżysera legniczanie poznali podczas ubiegłorocznego Festiwalu Teatru Nie-Złego. W czerwcu jego supraski Teatr Wierszalin zaprezentował spektakle "Wierszalin. Reportaż o końcu świata" i "Bóg Niżyński" z tytułową rolą Rafała Gąsowskiego, który tym razem podjął się współpracy reżyserskiej przy legnickim przedstawieniu.

- Razem z dyrektorem Jackiem Głombem szukaliśmy tematu, który dawałby pole do popisu bardzo zdolnej i relatywnie dużej grupie legnickich aktorek. Dopiero w trakcie pracy z lekkim zaskoczeniem zorientowałem się, że w opowiadaniu Iwaszkiewicza bardziej wyraziste są postaci mężczyzn. Trzeba było dokonać zabiegów adaptacyjnych, aby to zmienić. Nawet w odniesieniu do tytułowej bohaterki, by za szybko nie zniknęła nam ze sceny - śmieje się reżyser.

Twórcy podjęli się bardzo trudnego zadania. Dla starszych widzów konfrontacja wersji scenicznej z filmem Kawalerowicza, będzie nieuchronna. Filmowa "Matka Joanna od Aniołów" to ikona w historii polskiego kina i mistrzowska adaptacja opowiadania Iwaszkiewicza. Pisarz opowiadanie oparł na faktach i relacjach nawiązujących do głośnego przypadku opętania zakonnic we francuskim mieście Loudun w XVII wieku. Iwaszkiewicz przeniósł jednak miejsce akcji na wschodnie kresy XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Podobnie będzie w legnickiej adaptacji scenicznej.

Jezuita Suryn na polecenie władz duchownych jedzie do zakonu urszulanek, w którym doszło niezwykłego wydarzenia. Grupa mniszek, na czele z przeoryszą Joanną została opętana przez złe duchy. Zakonnik rozpoczyna serię egzorcyzmów. W ich trakcie między bohaterami rodzi się dziwne napięcie. Czy to jest sprawka szatana? Czy uda się wypędzić demona z ciała Joanny? Bez względu na odpowiedź wejdziemy w mroczny świat poczucia winy, grzechu, braku wiary.

- Od początku przyjęliśmy założenie, że przeorysza Joanna naprawdę została opętana. U Iwaszkiewicza ta rzecz nie jest rozstrzygnięta i można jej zachowanie tłumaczyć na wiele sposobów. Dociekać można zarówno choroby psychicznej, jak i symulowanego szaleństwa dla pokrycia niezaspokojonego popędu seksualnego. Zasadniczym problemem adaptacji, w której nie chcieliśmy uronić żadnego z ważnych wątków opowiadania, była zbyt mała liczba zdarzeń, które teatralizowałyby to opowiadanie. Trzeba było mocno dookreślić charaktery granych postaci. Egzorcysta Suryn będzie trochę jak z Dostojewskiego, ze złem będzie walczył mało chwalebnymi metodami, będzie miał w sobie demona. Diabelstwo manifestować się będzie zatem w realnym działaniu, a nie w gadaniu o nim - objaśnia założenia adaptacji Piotr Tomaszuk.

W legnickiej adaptacji reżysera wspierać będzie efektowna scenografia Ewy Kochańskiej i muzyka Jacka Hałasa (w 2010 roku oprawił muzycznie legnicki "Czas terroru" Lecha Raczaka, rok później wystąpił na Scenie na Nowym Świecie z koncertem pieśni "Zegar bije") wykorzystująca m.in. chóralne śpiewy gregoriańskie.

Premiera "Matki Joanny od Aniołów" spina klamrą początki działalności polskiej sceny w Legnicy z dniem dzisiejszym. Nieco ponad 35 lat temu, 27 listopada 1977 roku, to właśnie premiera sztuki Jarosława Iwaszkiewicza "Lato w Nohant" w reżyserii Józefa Wyszomirskiego, rozpoczęła nową, już polską historię legnickiego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji