Artykuły

Poznań. Dwie demonstracje ws. Ewy Wójciak

- Ewa Wójciak musi odejść ze stanowiska dyrektora, ale teatr może zostać - mówiła radna PiS Lidia Dudziak podczas pikiety pod siedzibą Teatru Ósmego Dnia, którą zorganizowała. Kilkadziesiąt metrów dalej anarchiści i artyści krzyczeli: "Wójciak zostaje, radni odchodzą! Dość represji za poglądy!".

W Poznaniu trwa burza wokół Ewy Wójciak, dyrektorki Teatru Ósmego Dnia. Zaczęło się od jej wpisu na Facebooku. "No i wybrali ch... który donosił wojskowym na lewicujących księży" - napisała Wójciak, nawiązując do oskarżeń wobec kardynała Jorge Bergoglia o współpracę z juntą wojskową rządzącą Argentyną w latach 70. i 80. Bergoglio został wybrany na nowego papieża. We wtorek rada miasta uchwaliła stanowisko wzywające prezydenta Ryszarda Grobelnego do zdymisjonowania Wójciak z tego powodu. Prezydent powiedział dziennikarzom, że chętnie by to zrobił, ale nie wie, czy pozwala na to prawo. I zlecił zbadanie sprawy miejskim prawnikom.

Odwołać Wójciak!

Pikietę w sprawie odwołania szefowej Teatru Ósmego Dnia zorganizowała miejska radna PiS Lidia Dudziak. - Ale jako osoba prywatna. Bo jako katoliczka i poznanianka poczułam się urażona słowami Ewy Wójciak - tłumaczyła dziennikarzom. W demonstracji przed wejściem do teatru, który mieści się w budynku Arkadii przy pl. Wolności, uczestniczyło ok. 35 osób, głównie starsi ludzie. Obecny był też radny Michał Grześ z PiS. Uczestnicy przynieśli ze sobą kilka polskich flag na długich tyczkach, rozdawali "Gazetę Polską Codziennie", niechętnie odnosili się do dziennikarzy. - Wysługujecie się hołocie! Robicie brudną politykę w tym naszym kondominium - mówili pod adresem reporterów. - Jesteśmy oburzeni! Tę panią trzeba znieść! - mówiła o Ewie Wójciak jedna z protestujących. Ale nie chciała się przedstawić.

- Nie wiem, czy Ojciec Święty miał niejasną przeszłość, w ogóle mnie to nie interesuje. Osoba publiczna, kierująca instytucją finansowaną z miejskich funduszy, nie może się tak wypowiadać. Facebook nie jest przestrzenią do wygłaszania prywatnych opinii, co tam się napisze, staje się publiczne - mówi Dudziak. - Ewa Wójciak musi odejść ze stanowiska dyrektora, ale teatr może zostać. Nie neguję, że Ósemki były ikoną, sama pamiętam, jak w PRL grali spektakle po kościołach. Ale dziś już taką ikoną nie są. Ikoną zmian demokratycznych w Polsce była Stocznia Gdańska, która upadła i też jej jakoś nikt nie bronił - dodawała. Dudziak mówiła też przez megafon, że "katolicy są solą tej ziemi, nie możemy dać się zepchnąć do kąta!". Pikietę rozwiązano po 20 minutach, demonstranci rozeszli się do domów.

Wójciak zostaje, radni odchodzą!

Kilkadziesiąt metrów dalej demonstrowali obrońcy szefowej Teatru Ósmego Dnia. "Wójciak zostaje, radni odchodzą!", "Dość represji za poglądy!" - skandowali. Przyszli z transparentami przywołującymi inne nieparlamentarne wypowiedzi polityków i poznańskich urzędników: "Spieprzaj dziadu! - Lech Kaczyński", "Pocałuj mnie w dupę! - Michał Grześ", "Niech pani przestanie pieprzyć głupoty! - Jarosław Pucek", "Po ch... to piszecie" - Maciej Milewicz [pracownik biura prasowego Urzędu Miasta w Poznaniu - przyp. red.]. - Te osoby nie poniosły żadnych konsekwencji swoich wypowiedzi, Wójciak ma je ponieść tylko dlatego, że ma lewicowe poglądy i nie należy do rządzącego tym miastem establishmentu - mówił przez megafon Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. Demonstranci mieli też transparent z napisem "W Polsce Popiełuszko, w Argentynie tysiące!" nawiązujący do nawet 30 tys. ofiar rządów wojskowej junty. Na innych transparentach cytowali wypowiedź kardynała Bergoglia o tym, że "kobiety są niezdolne do działań politycznych".

Piekarski przypomniał, że rada miasta nie potrafiła przez ostatnie lata zająć się m.in. rozwiązaniem problemów mieszkaniowych w Poznaniu, a radni nie chcieli rozmawiać na temat zwolnień w zakładach Cegielskiego. - Natomiast z Ewą Wójciak próbowali rozprawić się w parę dni! - grzmiał do megafonu.

W pikiecie w obronie szefowej Ósemek uczestniczyło ok. 60-70 osób. Byli anarchiści, studenci, współpracownicy teatru, ale też artyści i wykładowcy akademiccy, m.in. Rafał Jakubowicz, redaktor naczelny "Czasu Kultury" Marek Wasilewski i twórca Pracowni Pytań Granicznych prof. Tomasz Polak.

Przy obu demonstracjach stało po kilku policjantów, nagrywali przebieg wydarzeń, na okolicznych chodnikach parkowało parę policyjnych radiowozów. Demonstracje przebiegły spokojnie, nie doszło do konfrontacji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Ewy Wójciak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji