Artykuły

Przez trzy dni Le Madame [na zdjęciu] świętować będzie swoje drugie urodziny. Przyszłość klubu wciąż jest niepewna.

LeMa - tak mówią o Le Madame jego sympatycy - to więcej niż klub. Jego twórcy zaangażowani są w życie społeczno-polityczne i kulturalne. Tu obchodzono m.in. Międzynarodowy Dzień przeciwko Faszyzmowi i Antysemityzmowi, świętowano urodziny Dalajlamy, zbierano pieniądze na wsparcie opozycji na Białorusi. W styczniu ruszyła scena Le Madame i klub stał się ważnym ośrodkiem teatru offowego. Wystawiano tu m.in. zaangażowany społecznie spektakl "Miss HIV" Macieja Kowalewskiego z Marią Seweryn i Ewą Szykulską.

Gdy wiosną miasto odzyskało kamienicę przy Koźlej, klub dostał nakaz eksmisji. Nie doszło do niej, bo sympatycy miejsca urządzili pikietę. W kwietniu w "Gazecie" urządziliśmy debatę na temat przyszłości Le Madame. Urzędnicy stwierdzili, że zależy im, by klub przetrwał przy Koźlej. Minęło pół roku, a rozwiązania wciąż nie widać. - Jesteśmy na początku drogi do wyprostowania stanu prawnego w kamienicy - mówi z rozbrajającą szczerością wiceburmistrz Śródmieścia Jacek Sasin. Jedynie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał orzeczenie, że lokal nie jest przystosowany do działalności rozrywkowej. Urzędnicy pytani, jak długo będzie trwał ten nieznośny status quo, odpowiadają, że "wszystko się wyjaśni do końca roku". Jak mogą potoczyć się wypadki?

Na drugie urodziny z przymrużeniem oka przygotowaliśmy trzy scenariusze wydarzeń:

Scenariusz pesymistyczny: Urzędnicy stwierdzają, że klub ma się wynieść już z końcem września. Szef Le Madame Krystian Legierski się poddaje. Nieprzychylni klubowi mieszkańcy wspólnoty Freta - Koźla piszą podziękowania do ratusza. Są zadowoleni, zwłaszcza że rozpisanie przetargu na nowych najemców się przeciąga i lokal będzie stał długo pusty. Wreszcie mają spokój! Cała wspólnota z wdzięczności głosuje w wyborach prezydenckich na Lecha Kaczyńskiego.

Scenariusz jałowy: Jest sylwester, a Le Madame nadal siedzi na walizkach. Komornik wprawdzie odroczył eksmisję o kolejne kilka tygodni, ale czy klub przetrwa choćby do końca stycznia? Legierski nie płaci za lokal, bo miasto nie chce wystawiać mu faktur. Chciałby odnowić wnętrza klubu, ale po co inwestować, skoro jutro na drzwiach może zawisnąć kłódka? Apeluje w urzędach o uregulowanie stanu prawnego. Na swoje pisma nie dostaje jednak odpowiedzi. Katarzyna Szustow, szefowa artystyczna sceny przy Koźlej, ma kilka ciekawych projektów teatralnych, ale reżyserzy wycofują się ze współpracy, obawiając się o przyszłość miejsca.

Scenariusz optymistyczny: Sprawa nabiera nagłego przyspieszenia. Urzędnicy przypominają sobie, że Le Madame jako organizacja non profit może ubiegać się o lokal w trybie bezprzetargowym i nagle wszystko okazuje się proste. Tak proste, że załatwienie niezbędnych procedur zajmuje kilka tygodni, a klub działa nieprzerwanie. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego każe tylko zrobić małe przeróbki na wypadek pożaru. Do Krystiana Legierskiego zgłaszają się ludzie z biura promocji miasta. Chcą umieścić informacje o klubie w folderach dla turystów. Katarzyna Szustow startuje w konkursie o dotacje z biura teatrów dla zespołów niezależnych. I dostaje ją! Na pierwszą premierę w nowym roku zapowiedzieli się już mieszkańcy Koźlej.

****

W piątek (9 września) wystąpią rezydenci klubu: DJ Codec, Freelancer, Hobbi, Mike, Polastri & Shot (elektryczne elektro, tech-house, mocny progressive house). W sobotę przez całą noc w trzech salach DJ-e Boro, Bless i ich goście będą miksować muzykę. Od północy polskie elektro formacji Skinny Patrni. Wstęp na imprezy - 15 zł. Niedziela upłynie pod hasłem piątego już pikniku sąsiedzkiego. Będzie można nauczyć się chodzić na szczudłach, pograć w puzzle, domino, chińczyka. W barze będą wegetariańskie dania, a o godz. 15.30 pracownicy Le Madame posadzą drzewo przed klubem - stare powaliła lipcowa wichura. O godz. 17 rozpocznie się spektakl "Miss HIV". Trzydniowe obchody zakończy impreza Total Oldskul Party - zabawa przy dźwiękach rock'n'rolla, pop & disco, latino, swing, funk.