Artykuły

Lokomotywa z Pesy zagra w teatrze

Na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy zaprezentowana zostanie nowatorska adaptacja tekstu Witkacego. Kompozytorem muzyki do "Szalonej lokomotywy" jest Jan Duszyński, jeden z bardziej utalentowanych twórców muzyki w Polsce, autor ścieżki dźwiękowej m.in. do filmu Władysława Pasikowskiego "Pokłosie". - To było trudne i ciekawe wyzwanie, bo trzeba było skomponować muzykę w taki sposób, żeby sens tekstu Witkacego dotarł do widza, ale jednocześnie pozostawał librettem - mówi Duszyński.

Film sensacyjny, muzyczny żart, a może filozoficzny tekst o człowieku uwikłanym w technologie? Widzowie mogą czytać dramat Witkacego wedle uznania - przekonuje reżyser "Szalonej lokomotywy", której premierę zobaczymy w sobotę w Teatrze Polskim. - Żaden inny dramat z literatury światowej nie mówi o uwikłaniu człowieka w technologie tak elegancko, prosto i zarazem przejmująco jak "Szalona lokomotywa" - uważa Michał Zadara, reżyser spektaklu.

Na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy zaprezentowana zostanie nowatorska adaptacja tekstu Witkacego. Za scenografię posłuży wielka instalacja, na którą składają się fragmenty pociągu skonstruowane z elementów wagonów, lokomotyw i przedziałów wyprodukowanych w bydgoskich zakładach Pesa. Do tego dwa pianina częściowo przerobione na perkusję, a także odpowiednio dostrojona syrena. Instrumentem będzie też tytułowa lokomotywa - do torów podłączone zostaną bowiem syntezatory dźwięku.

Kompozytorem muzyki jest Jan Duszyński, jeden z bardziej utalentowanych twórców muzyki w Polsce, autor ścieżki dźwiękowej m.in. do filmu Władysława Pasikowskiego "Pokłosie". - To było trudne i ciekawe wyzwanie, bo trzeba było skomponować muzykę w taki sposób, żeby sens tekstu Witkacego dotarł do widza, ale jednocześnie pozostawał librettem - mówi Duszyński.

O tym, co się będzie działo na scenie, decydować będzie maszyna wpuszczona na początku spektaklu w ruch. - Kolejka zadecyduje o wszystkim - mówi Zadara. - To ona wyznacza grę aktorów, którzy nie mają szans na improwizację, spowolnienie tekstu, wzięcie głębszego oddechu. I nie mogą grać we własnym tempie.

Co jeśli się pomylą, zapomną tekstu, zbyt późno rozpoczną zdanie?

- Przepadło. Tego fragmentu tekstu już się w spektaklu nie powie - mówi Karolina Adamczyk, odtwórczyni jednej z głównych ról w "Szalonej lokomotywie". - Trzeba się złapać na następnej stacji, dołączyć w kolejnej scenie.

Całość spektaklu rejestrować będą kamery, a obraz wyświetlany będzie na scenie. Dodatkowo finałem przedstawienia będzie film nakręcony w plenerze na bocznicy dworca kolej owego w Bydgoszczy, do którego zdjęcia zrobił Marcin Sienicki (twórca zdjęć do filmu "Obława").

Cały spektakl ma być wielkim widowiskiem, atrakcyjnym wizualnie.

- Widz może odebrać ten spektakl na różnych płaszczyznach -jako film sensacyjny, żart, a także jako tekst filozoficzny o kondycji współczesnego człowieka w obliczu technologii - przekonuje reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji