Artykuły

Świat to nieustanny konkurs

Najpowszechniej znane są talenty sportowe, ale w porównaniu z przeszłością w tej dziedzinie często przegrywamy z innymi. Natomiast ogromnym naszym potencjałem są talenty artystyczne. Ich marnowanie jest czymś najgorszym, co może się zdarzyć - mówi "Rzeczpospolitej" Waldemar Dąbrowski, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.

To pierwszy Konkurs Moniuszkowski bez Marii Fołtyn, ale w pewnym sensie nadal z nią, bo przekazała nam to, co było sensem wszystkich jej działań: wiarę, że każdy sen może się ziścić. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych. Maria, dama z wielką burzą rudych włosów, żyła z głębokim przekonaniem, że najważniejszą sprawą jest dar od Boga, czyli talent, i pozostaje tylko pytanie, jak człowiek go wykorzysta.

Dziś świat to jeden nieustanny konkurs. Najpowszechniej znane są talenty sportowe, ale w porównaniu z przeszłością w tej dziedzinie często przegrywamy z innymi. Natomiast ogromnym naszym potencjałem są talenty artystyczne. Ich marnowanie jest czymś najgorszym, co może się zdarzyć. Dlatego tak cenię inicjatywę Marii Fołtyn, bo dzięki Konkursowi Moniuszkowskiemu powstała możliwość eksponowania talentów i promocji muzyki polskiej. Każdy, kto przyjeżdża na Konkurs, zachowa potem w sobie cząstkę kultury polskiej. Przy całym swym uwielbieniu dla Moniuszki Maria Fołtyn zdawała sobie sprawę z jego pozycji. Wielokrotnie mówiła do mnie: "Ten biedny Stanisław z Fryderykiem nigdy nie mógł się zmierzyć, ale zróbmy coś dla niego". Wartość muzyczna spuścizny Moniuszki jest poza dyskusją, dla nas ma ona wartość artystyczno-patriotyczną. A Teatr Wielki w Warszawie szczególnie wiele mu zawdzięcza.

Jeśli chodzi o Konkurs Moniuszkowski, to trzeba pamiętać, że trzy kryteria decydują o jakości takiej imprezy. Po pierwsze - poziom uczestników. Kompetentne grono wyselekcjonowało 68 wokalistów z ponad 300 chętnych i można się spodziewać, że poziom będzie wysoki. O randze Konkursu decydują ponadto losy laureatów i tu możemy poszczycić się pięknymi przykładami, by przywołać nazwiska Aleksandry Kurzak, Urszuli Kryger, Mariusza Kwietnia czy Andrieja Markowa. I trzecie kryterium to jakość jury. Dzięki staraniom Aleksandry Kurzak udało się pozyskać grono osób, które kompetentnie wysłucha uczestników, a potem może mieć realny wpływ na ich dalsze losy. Konkurs został sprzęgnięty z działalnością Akademii Operowej. Powołaliśmy ją, kierując się refleksją, że znaczne mniejsza od nas Estonia dostarcza światu więcej talentów, gdzieś zatem gubimy diamenty. System European Network of Opera Academies - ENOA, do którego włączyła się Akademia Operowa, utalentowanym polskim wokalistom daje możliwość pracy z najwybitniejszymi profesorami ze świata. Są tego efekty, byłem niedawno na koncercie kończącym kolejne zajęcia i widzę, że systematycznie przybywa tych, którzy są autentycznymi zjawiskami.

Stopniowo zmierzamy też do stworzenia studia operowego, by powstał pomost między uczelnią muzyczną a rzeczywistością sceny. Wszystko robimy oczywiście pro publico bono, nie mamy intencji "uwięzienia" najlepszych talentów w naszym teatrze, chcemy natomiast chętnie sięgać po nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji