Artykuły

Kamil Maćkowiak przygotowuje autorski monodram. "Diva Show" będzie mieć premierę w październiku, ale na pierwszy pokaz spektaklu nie ma już biletów.

W 2005 r. premierę miał tam monodram "Niżyński" w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego, z fenomenalną kreacją aktorską Maćkowiaka. Monodram miał wielu wiernych fanów, którzy oglądali go po kilkanaście razy, a po bilety zawsze ustawiały się długie kolejki.

Po raz ostatni w roli cierpiącego na schizofrenię rosyjskiego tancerza Wacława Niżyńskiego, jednego z najwybitniejszych baletmistrzów XX wieku, Maćkowiaka można było zobaczyć w marcu. W tym samym czasie aktor złożył w "Jaraczu" wymówienie. - Mam ogromną potrzebę zmiany. Jestem związany z teatrem od 10 lat i zauważyłem, że przestałem się rozwijać. Potrzebuję nowego etapu. Muszę wziąć za siebie odpowiedzialność. Nie chciałbym wpaść we frustrację, której doświadczam w tym miejscu - mówił wówczas Maćkowiak "Gazecie".

Obecnie aktor intensywnie działa w fundacji, którą powołał w 2010 r., by wspierać inicjatywy kulturalne w Łodzi. To właśnie z nią przygotowuje autorski spektakl "Diva Show". Maćkowiak nie tylko gra w monodramie, lecz także jest jego reżyserem i scenarzystą. Premierę zaplanowano na 26 października w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych.

Monodram jest utrzymany w konwencji stand-up. Przedstawia historię narcystycznego bohatera ze zdiagnozowanym zaburzeniem osobowości typu borderline, marzącego o osiągnięciu estradowego sukcesu. Bohater, podobnie jak sam Maćkowiak, przeżywa fascynację postacią Tiny Turner. Spektakl ma być próbą zmierzenia się nie tylko z mitem męskości, lecz także legendą charyzmatycznej amerykańskiej wokalistki.

Przygotowania do roli nie były łatwe. Maćkowiak musiał schudnąć osiem kilogramów i nauczyć się chodzenia w 14-centymetrowych szpilkach. Efekty tej przemiany poznamy w październiku. Są jeszcze bilety na spektakle zaplanowane na 27 i 30 października oraz pierwszą połowę listopada. Ceny wahają się od 30 do 50 zł. Bilety można kupić na stronie www.divashow.pl.