Marysia pójdzie w ślady mamy?
JOANNA SZCZEPKOWSKA tworzy scenariusze do cyklu filmów telewizyjnych o rozwiedzionych małżeństwach. Ma też w planach stworzenie farmy kulturalnej, czyli miejsca, gdzie będzie można wysłuchać koncertu, ale też skorzystać z ośrodka odnowy biologicznej.
Wystarczyło, że Joanna Szczepkowska [na zdjęciu] (52 l.) pożegnała się z warszawskim Teatrem Powszechnym, a już wygląda o niebo lepiej. Najwyraźniej świat literatury służy jej bardziej niż scena.
Aktorka z każdym miesiącem wygląda coraz lepiej. Odmłodniała tak bardzo, że gdy pojawiła się na ceremonii wręczenia literackiej nagrody Nike, brano ją za starszą siostrę jej własnej córki Marysi (25 l.)!
Kilka miesięcy temu Joanna Szczepkowska definitywnie pożegnała się z teatrem. Obecnie zajmuje się głównie pisaniem - tworzy scenariusze do cyklu filmów telewizyjnych o rozwiedzionych małżeństwach. Ma też w planach stworzenie farmy kulturalnej, czyli miejsca, gdzie będzie można wysłuchać koncertu, ale też skorzystać z ośrodka odnowy biologicznej.
A tymczasem na scenie zastępują ją córki - Hania (22 l.) i Marysia Konarowskie. Obydwie z powodzeniem występują w serialu "Na Wspólnej".
Marysia, która towarzyszyła Joannie Szczepkowskiej na rozdaniu nagród Nike, jest studentką Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej. Wybrała tę szkołę nieco na przekór tradycjom rodzinnym (jej rodzice są aktorami, aktorem też był jej dziadek).
- Poszłam z mamą na tę uroczystość z ciekawości - mówi Maria Konarowska. - Nigdy na niej nie byłam. Mama była kiedyś w jury, więc znałam nagrodę Nike, ale od drugiej strony.
Udział w imprezie był dla młodziutkiej aktorki okazją do oderwania się od przygotowań do obrony pracy magisterskiej. Marysia kończy właśnie studia i ma nadzieję, że w październiku będzie miała obronę. Jeszcze nie wie, co będzie robić po studiach. - Jestem na rozstaju - zwierzyła się z rozterek "Super Expressowi". - Lubię psychologię, więc może pójdę w tym kierunku. A może jednak wybiorę aktorstwo...
