Artykuły

Skandalista na poczcie

Stanisław Przybyszewski, przedstawiciel modernizmu, prekursor ekspresjonizmu, skandalista znany w całej Europie pracował niegdyś na poznańskiej poczcie. By wytrzymać urzędniczy reżim posiłkował się... heroiną. Ten epizod z życia słynnego dramaturga jest stosunkowo mało znany. O tym, że miał miejsce przypomina pamiątkowa tablica umieszczona na jednym z domów przy ulicy Kościuszki. Zachowało się też trochę dokumentów, a przede wszystkim opracowanie słownika terminologii pocztowej, której autorem był Przybyszewski - pisze Krzysztof Smura w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Uciekł przed rewoltą

Autorzy bardzo różnie podchodzą do powodów, które kierowały dramaturgiem w jego podróży do Poznania. Najczęściej powtarzaną tezą była ta świadcząca, że Przybyszewski miał już dość rewolucyjnych zawirowań w Monachium 1919 roku i postanowił uciec w spokojniejsze miejsce. Razem z rodziną powędrował więc przez Wiedeń, Łódź i Kalisz ku Poznaniowi. Wiodła go zapewne przyjaźń znajomych Wielkopolan u których chciał zdobyć pracę.

Autor "Dzieci Szatana" i "De Profundis" uwielbiany przez berlińczyków szukał przystani i ją znalazł. Razem z żoną Jadwigą trafił do stolicy Wielkopolski w listopadzie 1919 roku i rozpoczął szukanie odpowiedniej pracy.

Chodź na pocztę

Dwaj przyjaciele Przybyszewskiego, a ówcześnie dyrektorzy poczty w Poznaniu zaproponowali mu pracę u siebie. Artysta był zadowolony, tym bardziej że na poczcie udało mu się "zahaczyć" część swojej rodziny. Początkowo proponowano mu stanowisko dyrektora personalnego, ale jak pisze Andrzej Rohloff nie przystał na tę propozycję, gdyż "nie lubił decydować o losie innych". Ostatecznie powierzono mu stanowisko tłumacza. Artysta zamieszkał w budynku służbowym poczty przy Wałach Zygmunta Augusta (dziś ulica Kościuszki 75).

Potrzebny słownik

By zdać sobie sprawę z wagi pracy Przybyszewskiego na poczcie trzeba przypomnieć, że urzędy w 1919 roku były w rozsypce i nie było polskiej terminologii pocztowej. Praca pisarza była ratunkiem dla wielkopolskiej poczty

- Teraz widzę co to za szczęście ta poczta - pisał Przybyszewski do przyjaciół. -Opracowuję polsko-niemiecki słownik techniczny wyrazów pocztowych i to pozwala mi łatwiej znosić ciężar biurowej pracy. Przybyszewski pracował nad słownikiem i sam tworzył odpowiedniki niemieckich wyrazów na rzecz polskiej poczty. Swą pracę nazwał "piekielnie trudną".

Ulga w heroinie

Pisarz znany z licznych skandali w 1919 roku był już jakby wypalony. Minęły czasy Młodej Polski i bytności na światowym piedestale. Teraz pozwalał sobie jedynie na drobne wyskoki w domowym zaciszu. Miał stałego dealera narkotyków, który dostarczał mu czystą heroinę. Przez jego biuro przy Kościuszki przelały się też ogromne ilości alkoholu. Przybyszewski zachowywał jednak jasność umysłu i o dziwo chwalono go za sumienność w wykonywaniu obowiązków. Tym niemniej przygoda z Poznaniem nie trwała długo.

Zemsta za żonę

Już w maju 1920 roku pisarz planował swój wyjazd do Gdańska. Ostatecznie w tajemnicy przed wszystkimi (zaważyły ponoć rodzinne niesnaski) 1 lipca rano opuścił mieszkanie przy Kościuszki i tyle go widziano.

Poznań jednak nie zapomniał o zasługach Przybyszewskiego i w 1927 roku postanowił mu przyznać Nagrodę Literacką im. Jana Kasprowicza. W atmosferze skandalu nagroda trafiła ostatecznie do rąk Romana Dmowskiego - przywódcy endecji. Przybyszewskiemu oponenci zarzucili, że "odbił żonę Kasprowiczowi". Na załagodzenie sprawy nie było czasu. Stanisław Przybyszewski zmarł w kilka dni po werdykcie poznańskich literatów.

Stanisław Przybyszewski - (1868-1927) prozaik i dramaturg, przedstawiciel modernizmu w literaturze polskiej i niemieckiej, prekursor ekspresjonizmu, wywarł ogromny wpływ na atmosferę Młodej Polski. Autor dramatów: "Taniec miłości i śmierci", "Śnieg" i powieści "Homo Sapiens", "Dzieci Szatana".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji