Artykuły

Legnica. Protest przeciw wizycie Rosjan

Narodowcy i kibole szykują się na piątkową manifestację w Legnicy. Nie chcą celebracji obchodów 20-lecia wyjazdu rosyjskich żołnierzy. Rosjanie - żołnierze, którzy tu stacjonowali, oraz ich rodziny - zjadą do Legnicy na zaproszenie Teatru im. Modrzejewskiej i prowadzonej przez jej dyrektora Jacka Głomba Fundacji "Naprawiacze Świata".

Powód to przypadająca na przyszły tydzień 20. rocznica wycofania z Legnicy wojsk radzieckich. Przez 48 lat właśnie w tym dolnośląskim mieście stacjonowało dowództwo Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej. Rosjanie stanowili niemal połowę mieszkańców Legnicy, zajmowali jedną trzecią terytorium miasta. Według szacunków przez blisko pół wieku przewinęło się ich przez Legnicę nawet 800 tysięcy. Jak tłumaczy Jacek Głomb, odbywająca się pod hasłem "20 lat po" impreza ma mieć charakter wyłącznie towarzyski: - Oprócz stacjonujących tu żołnierzy w Legnicy mieszkały tysiące członków ich rodzin, zwykli ludzie. To byli nasi sąsiedzi, do których chodziło się kupić papierosy, pożyczyć szklankę mąki, których dzieci i nasze dzieci grały w piłkę na tych samych boiskach.

Nie do wszystkich jednak trafia taki cel weekendowego spotkania. Dla lokalnych narodowców zapraszanie byłych żołnierzy radzieckich to "akt hańby". - Jeśli ktokolwiek uznaje Sowietów za bohaterów i organizuje dla morderców i oprawców fety, niech spodziewa się naszej wizyty! - zapowiada w rozmowie z "Gazetą" Mikołaj Kamiński, szef dolnośląskich wszechpolaków. - Nie zgadzamy się na zapraszanie do ciężko doświadczonej obecnością okupacyjnej Armii Czerwonej Legnicyjej byłych żołnierzy.

Ale choć Kamiński zapewnia, że protest będzie pokojowy, to wcale tak być nie musi. Bo nie tylko wszechpo-lacy wybierają się w piątek pod teatr. Nagodz. 10 swoją wizytę zapowiedzieli tam również przedstawiciele Ruchu Narodowego i kibole lokalnej Miedzi.

Osobną grupą, która chce zakłócić piątkowe uroczystości, są kibole Zagłębia z nieodległego Lubina. Oni już kilkanaście dni temu wzywali prezydenta Legnicy do usunięcia z pi. Słowiańskiego stojącego tam od 1951 r. pomnika Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Apel kibiców pozostał bez odpowiedzi, a ci, niezrażeni tym faktem, już zapowiedzieli, że impreza "20 lat po" też im się nie podoba i w piątek będą w Legnicy przeciwko niej protestować.

Projekt Głomba nie podoba się też historykowi Markowi Zawadce, dyrektorowi Ośrodka Kultury "Wzgórze Zamkowe": - Głomb sprowadza sowiecką okupację do ostatnich dwóch, trzech lat stacjonowania wojsk radzieckich w Legnicy, gdzie powszechnie kwitł handel wymienny. Opowiada, jak było super, kiedy robiono interesy: handlowano złotem i granatami. A sowiecka okupacja to również ofiary, zbrodnie i cierpienia. Nie mogę zgodzić się na takie uproszczenia.

Władze miejskie i organizatorzy imprezy póki co nie chcą odnosić się do zapowiedzi protestów. Ci pierwsi wierzą, że do zamieszek nie dojdzie, drudzy na wszelki wypadek wynajęli prywatną firmę ochroniarską. Wszelkie sygnały dokładnie sprawdza jednak policja.

- W weekend będziemy gotowi na różne scenariusze, ale na pewno nie dopuścimy do łamania prawa i będziemy przeciwdziałać wszelkim próbom zakłócenia porządku - deklaruje w rozmowie z "Gazetą" Sławomir Masojć z legnickiej policji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji