Artykuły

Kraków. W Grotesce premiera jakiej jeszcze nie było

O szanowna publiczności/ Miło dzisiaj nam zagościć/ W waszych sercach i umysłach/ Miło nam przed wami błyskać/ Naszym kunsztem, talentami/ Siłą, sprytem, pomysłami! - tak brzmią pierwsze słowa powitalnej piosenki ze spektaklu Skarb pirata Cynamona, najnowszego przedstawienia teatru "Groteska". Premiera - 8 bm.

Jak zapowiadają realizatorzy, spektakl wywróci myślenie o teatrze o 180 stopni.

O zabawie, w której widzowie mają wpływ na przebieg zdarzeń, opowiada Waldemar Wolański, reżyser spektaklu.

"Groteska" zapowiada spektakl, jakiego nie było. Czy jako jego reżyser uchyli Pan choć rąbka tajemnicy?

- Rzeczywiście, takiej zabawy dla dzieci jeszcze nie spotkałem w polskim teatrze. Proponujemy spektakl, w którym widzowie będą decydowali o przebiegu akcji. To oni wraz z aktorami uzgodnią, w jakim kierunku zwróci się teatralna intryga. W newralgicznych miejscach spektaklu zatrzymujemy akcję, by zapytać dzieci, jaka jest ich decyzja co do dalszych losów bohaterów. Tym sposobem, tak naprawdę każde przedstawienie będzie inne, bo zapewne za każdym razem nasi widzowie podpowiedzą nam inne rozwiązanie. Tak więc publiczność, i to bardzo żywiołowa, bo dziecięca, po raz pierwszy będzie sterowała akcją sztuki. Mamy lekkie obawy co do tego eksperymentu; o tym, czy jest udany, dowiemy się dopiero w konfrontacji z publicznością.

Jaką historię opowie Pan najmłodszym widzom?

- To jest opowieść o poszukiwaniu skarbu i przyjaźni. Jak nietrudno się domyślić, baśniowy skarb zostaje odnaleziony. I tu kolejna niespodzianka

- równo podzielony pomiędzy wszystkich widzów. Innych atrakcji też jest wiele.

Akrobacja i zabawa/ Czary, magia i klaunada/ Lwy, tygrysy, kilka słoni/ Zaraz świat wam tu zasłoni/ Bomby, trąby i cekiny/ Węże, żaby i rekiny - ta powitalna piosenka ze spektaklu zapowiada feerię atrakcji?

To jest skrząca się humorem opowieść z barwną, baśniową scenografią i świetną muzyką. Czy jest to atrakcyjne - zobaczymy po reakcjach publiczności. Rzeczywiście, postawiłem w tym spektaklu na zabawę i śmiech, ale też na kilka ogólnych prawd, które, gwoli refleksji, sprzedajemy najmłodszym pod płaszczykiem zabawy. Mogę zdradzić, że w poszukiwaniu skarbu wyrusza rozchichotana załoga cyrku, wśród której znajdą się Bolesław Śmiały - jego dyrektor, Treser, Klaun, Balerina - Klotylda Szpagacik, Wróżka - Eulalia Kolanko i poprowadzą nas do dziwnych krain: Landrynkowej, Potworowców, a także do Bajkolandii, czyli do krainy bajek. Tam spotkamy znanych bohaterów: Babę-Jagę, Królewnę Śnieżkę, Czerwonego Kapturka i Krasnoludki.

Odwiedzimy też krainę Leniwców...

- ...w której nikomu nic się nie chce robić. Zapraszamy do niej także widzów. Tak więc przez dwie godziny sala teatralna zamieni się w kolejne krainy odwiedzane przez naszych bohaterów.

Będą i piosenki.,.

- Spektakl jest rozśpiewany .i roztańczony, z elementami rewiowego pastiszu. Przygotowuję go z większością tych współrealizatorów, z którymi zrobiłem m.in. Czerwonego Kapturka i Pana Twardowskiego...

Za które to spektakle otrzymał Pan "Złote Maski", pora więc na trzecią?

- Bardzo bym tego pragnął, bo świetny zespół "Groteski" zasługuje na pochwały i nagrody.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji