Artykuły

Nie tylko Kopciuszek

Zrobić dobry spektakl dla dzieci jest tak samo trudno jak dla dorosłych. A nawet trudniej, bo maluchy to widzowie bardzo wymagający. Jednak w tym sezonie będzie co oglądać - pisze Katarzyna Burda w Newsweeku.

Teatr dla dziecka to nie prostsza i gorsza wersja teatru dla dorosłych. Dziecko to widz bardzo wymagający. Nie ukryje nudy tylko z litości dla produkujących się na scenie aktorów, nie usiedzi na krześle tylko z grzeczności. Profesjonalne teatry i reżyserzy wiedzą o tym dobrze, dlatego wcale tak chętnie nie podejmują się tworzenia spektakli dla najmłodszych widzów, pozostawiając to teatrom dziecięcym. Jednak w tym sezonie i w jednych, i w drugich będzie co oglądać. I to coraz ciekawsze i odważniejsze spektakle. Reżyserzy sięgają dzisiaj bowiem nie tylko po klasyczne samograje dla dzieci, ale także decydują się przenieść na sceniczne deski książki nowych autorów, poruszać trudne tematy i odświeżać stare historie, przedstawiając je w nowym, niebanalnym ujęciu.

Idzie nowe

Spektakl dla dzieci wcale nie musi bawić. Przeciwnie, może dotykać bardzo poważnych kwestii, bo w realnym, żywym kontakcie widza z aktorem można przekazać nawet najtrudniejsze emocje, np. towarzyszące przemijaniu i śmierci, w sposób głęboki, ale nie przygnębiający, prawdziwy, ale nie pozbawiający nadziei, tak właśnie mówi o śmierci Wolf Erlbruch, autor głośnej książki "Gęś, Śmierć i tulipan" opowiadającej w prostych, ale i niezwykle poruszających słowach o mierzeniu się z nieuchronnością śmierci. Pewnego dnia tytułowa Gęś spostrzega koło siebie dziwną postać - Śmierć. Początkowo Śmierć wzbudza w niej tylko lęk, ale z każdą rozmową coraz bardziej się zaprzyjaźniają...

Wydaje się, że przeniesienie tej minimalistycznej i wysmakowanej wizualnie opowieści na deski teatralne to karkołomne przedsięwzięcie. Zadania tego podjął się reżyser Marcin Jarnuszkiewicz, który przygotowuje na 12 października premierę "Gęsi, Śmierci i tulipana" w warszawskim Teatrze Baj. Jeżeli uda mu się przekazać to, co w książce najważniejsze, i oddać jej niezwykły klimat, będzie to niezwykły spektakl, który na długo pozostanie w pamięci małych widzów.

Na pewno do chwili zastanowienia i wyhamowania w codziennym biegu skłoni dzieci, a jeszcze bardziej ich rodziców, spektakl "Momo" przygotowywany na 23 listopada przez Teatr Dramatyczny w Białymstoku. Ta muzyczna baśń dotyka jednego z najważniejszych problemów współczesności - braku czasu. Zapracowani i zajęci swoimi sprawami rodzice rekompensują dzieciom brak rodzinnego ciepła dostatnim życiem. Ale czy to wystarczy? Spektakl powstaje we współpracy ze znaną i cenioną grupą taneczną Fair Play Crew.

Trudnych tematów nie boi się też gdański Teatr Miniatura, który na grudzień szykuje premierę sztuki "Kamienica" na podstawie książki gdańskiej pisarki Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel w reżyserii znakomitej, wielokrotnie nagradzanej Ewy Piotrowskiej. Historia Klary, która odmieniła życie mieszkańców pewnej starej kamienicy, stała się dla reżyserki pretekstem do scenicznej rozmowy o indywidualizmie i niestandardowym podejściu do życia. To spektakl o tym, jak pozbyć się nienawiści i zaakceptować odmienność. W dodatku ze scenografią, do której inspiracją będą stare zdjęcia kamienic Gdańska-Wrzeszcza przenoszące widzów do miasta, jakie już odchodzi w zapomnienie.

Ciekawie zapowiada się również gościnny spektakl "Słoń i kwiat" [na zdjęciu] Grupy Coincidentia i Białostockiego Teatru Lalek w reżyserii Roberta Jarosza, który będzie wystawiany na deskach Teatru Dramatycznego 19, 20 i 21 października. Spektakl ten, pokazywany już na tegorocznych małych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, jest przeznaczony dla widzów od lat 6. Oto ogród, w którym kwiat biega, wróbel recytuje wiersze, a małpy pomagają słońcu wschodzić. I w tym niezwykłym ogrodzie pewnego dnia pojawia się najmniejszy na świecie słoń...

Klasyka ciągle żywa

Nadal dobrze trzyma się też klasyka, choć już nie w wydaniu, jakie znamy sprzed 20 czy 30 lat. Twórcy dziecięcych spektakli znaleźli bowiem znakomity sposób, aby na nowo zainteresować maluchy nieco już tracącymi myszką historiami, np. o Czerwonym Kapturku. Warszawski Teatr Lalka, który właśnie rozpoczął granie "Czerwonego Kapturka" w scenicznej adaptacji słowackiego dramatopisarza Pavla Polaka, postanowił nie tylko posadzić dzieci na krzesełkach przed sceną, ale także wciągnąć je do interaktywnej zabawy. Nowy "Czerwony Kapturek" to - jak zachęcają afisze - spektakl wystawiony w konwencji aktorskiej improwizacji. Zaprasza najmłodszych widzów do wspólnej zabawy w opowiadanie starej iak świat baśni braci Grimm.

Niespodziankę dla dzieciaków przygotowuje też na październik gdański Teatr Miniatura. Spektakl "Brzydkie kaczątko" z pewnością zaskoczy małych widzów znających już tę historię zarówno niecodzienną formą, jak i treścią. Eksperymentalna formuła przedstawienia nawiązuje do chińskiego teatru cieni i ma zapoznać dzieci z nowoczesnym myśleniem o formie teatralnej. Pomysłodawcą inscenizacji i reżyserem jest dyrektor Teatru Miniatura Romuald Wicza-Pokojski.

Zawsze niezwykłe wrażenie i na dzieciach, i na dorosłych robią przedstawienia baletowe. Klasyczny balet "Kopciuszek" Siergieja Prokofiewa mogą obejrzeć nie tylko warszawiacy w Teatrze Wielkim, ale także mieszkańcy Bydgoszczy. W Operze Novej bowiem znowu grany jest "Kopciuszek" w pięknych i oryginalnych aranżacjach z choreografią Iwony Runowskiej. Zobaczymy tutaj zarówno klasyczne dekoracje, jak i sterowaną komputerowo grę świateł laserowych oraz elementy tańca bynajmniej nie baletowego. To niezwykłe spotkanie ze światem operowej magii w nowoczesnym, śmiałym wydaniu, którego dzieci nie zapomną długo.

Duzi i mali miłośnicy klasyki, tym razem polskiej, z pewnością świetnie będą się bawili na "Awanturze o Basie" w warszawskim Teatrze Rampa. To muzyczna interpretacja książki Kornela Makuszyńskiego w adaptacji i reżyserii Cezarego Domagały z utrzymaną w klimacie filmowym muzyką Wojciecha Sanockiego.

Podobnie nieśmiertelne są wiersze Jana Brzechwy, na których wychowały się już pokolenia Polaków. Dobrze wiadomo, że sprawdzają się nie tylko czytane w domu, ale także na scenie w teatrze. A już zupełnie bajkowo robi się, kiedy są śpiewane. A właśnie śpiewem postanowił przypomnieć Brzechwę dzieciom Teatr Groteska z Krakowa. Spektakl "Towarzystwo Pana Brzechwy", którego premierę zaplanowano na 23 listopada, to - jak zapowiadają jego twórcy - przedstawienie pełne doskonałych piosenek. A piosenka w teatrze to rzecz pierwszorzędna - i dla małych, i dla dużych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji