Artykuły

Elbląg. Straszą i zmuszają do lojalki

List o mobbingu w elbląskim teatrze trafił do mediów i urzędu marszałkowskiego. Nie wiadomo kto jest autorem, ale pracownicy teatru potwierdzają, że atmosfera jest bardzo zła - pisze Grzegorz Szaro w Gazecie Wyborczej - Elbląg.

W kolejnym już liście, podpisanym przez "Zespół Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu", napisano m.in. "W dniu wczorajszym zostało zwołane zebranie wszystkich pracowników teatru. Przedstawiony został nam do podpisu list popierający obecną dyrekcję. Osoby, które nie chciały go podpisać zostały narażone na naciski i rozmowy z dyrekcją (...) Przedstawiono nam nieco kuriozalne ultimatum - zasugerowano, że jeżeli nie wycofamy listu i nie podamy nazwisk osób odpowiedzialnych za pismo wysłane do ministra kultury (...), to spotkają nas konsekwencje w miejscu pracy (czyli jak pokazuje doświadczenie zostaną one zwolnione). Powyższe działania są zastraszaniem pracowników, co wyczerpuje definicję mobbingu i wymaga zdecydowanego działania ze strony organu nadzorującego teatr. Zwracamy się z gorącą prośbą o interwencję, która pozwoli na spokojne i merytoryczne rozwiązanie problemów naszego teatru oraz zatrzyma eskalację szantaży i gróźb ze strony dyrekcji".

Autor listu jest anonimowy. Rozmawialiśmy jednak z pracownikami teatru, którzy potwierdzili, że sytuacja jest z dnia na dzień coraz bardziej nerwowa.

- Nie mam pojęcia, kto napisał ten anonim, ale to wszystko prawda - zapewnia jeden z aktorów, który prosi o nie ujawnianie jego nazwiska.

Oficjalnie wypowiadać się w tej sprawie nie obawia się jedynie przewodnicząca komisji międzyzakładowej Związku Zawodowego Aktorów Polskich. - Atmosfera jest bardzo zła - mówi nam aktorka Irena Adamiak. - Faktycznie było zebranie, po którym pracownicy teatru byli nakłaniani do dobrowolnego podpisania się pod listem pochwalnym na cześć dyrektora Mirosława Siedlera. Mnie również pytał czy złożę podpis, ale odmówiłam.

Przypomnijmy, we wtorek pod listem w obronie dyrektora, który rozesłano do mediów, podpisały się 43 osoby zatrudnione w teatrze, w tym sześcioro z 20 aktorów. Dzień wcześniej do ministra kultury trafił anonim, którego autorzy zarzucają dyrektorowi elbląskiego teatru mobbing i nepotyzm oraz domagają się ogłoszenia konkursu na nowego szefa.

Nie wiadomo, czy minister Bogdan Zdrojewski i marszałek Jacek Protas potraktują sprawę poważnie. W biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie poinformowano nas lakonicznie, że sytuacja jest analizowana i zapewniono, że zbierane są opinie w sprawie dyrektora Siedlera. On sam niczego na razie nie komentuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji