Peep-show w Teatrze Dramatycznym
Kobiety, mężczyźni, transwestyci, narkotyki, piwo, dudnienie muzyki techno. Bliżej nieznany Kanadyjczyk Brad Frasse, autor tekstu "Niezidentyfikowane szczątki ludzkie i prawdziwa natura miłości", domaga się, by na scenie pokazywać genitalia, stosunki płciowe. Reżyser Grzegorz Jarzyna postanowił zaistnieć w stolicy. Widzów, dobrze przygotowanych przez telewizję - także publiczną - do odbioru pornografii, to nie szokuje, ale o prawdziwej naturze miłości nie dowiadują się niczego. Może zamiast wykrzykiwać o granicach eksperymentu artystycznego czy wolności w sztuce, lepiej zastanowić się nad zapomnianą kwestią dobrego smaku?