Artykuły

Miłość w czasach nazizmu

"Rzecz o banalności miłości" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

Gdy ogląda się nowe przedstawienie Kostrzewskiego, przychodzi na myśl film "Elegia". Produkcja Isabel Coixet opowiada o związku młodej studentki z kilkadziesiąt lat starszym od niej profesorem (notabene krytykiem teatralnym). Sztuka Savyon Liebrecht różni się jednak diametralnie skalą przedstawianych postaci, bowiem u izraelskiej autorki pojawiają się dwie sztandarowe dla europejskiej myśli sylwetki - Martin Heidegger i Hannah Arendt.

Związek obojga filozofów jest znaczący przede wszystkim ze względu na światopogląd tych myślicieli. Z jednej strony mamy pre-egzystencjalistę Heideggera, mającego na sumieniu członkostwo w NSDAP, z drugiej zaś Arendt, jawnie potępiającą zbrodnie narodowosocjalistycznego systemu. Siłą tekstu Liebrecht jest właśnie połączenie sfery prywatnych spraw uczonych z tłem społeczno-politycznego konfliktu.

Kostrzewski umiejętnie ten alians wykorzystuje. Umieszcza akcję przedstawienia w pokoju pełnym książek. Woluminy leżą na podłodze, spiętrzone pod ścianą i ułożone na półkach. Pośrodku nich znajduje się stara Arendt (Halina Skoczyńska). Przybywa do niej Michael Ben-Szaked (Mateusz Weber). Jako doktorant jerozolimskiego uniwersytetu ma przeprowadzić wywiad ze słynną myślicielką. Rozmowa staje się przyczynkiem do wydobywania tajemnic z przeszłości.

Na pierwszy plan wysuwa się relacja Heideggera (Adam Ferency) i młodej Hannah (Martyna Kowalik). Stara Arendt siedzi na fotelu i wspomina. Pojawiają się zatem dwa plany czasowe. Skoczyńska dopowiada swojej odpowiedniczce kwestie. Reminiscencje pojawiają się z coraz większym nasileniem. Teoretyczka na początku odmawia opowiadania o swojej dawnej miłości, ale stopniowo poświęca jej coraz więcej miejsca. Wyłania się z tych dialogów obraz relacji, w której zdecydowanie dominuje starszy mężczyzna. Heidegger wyrasta tutaj na wykorzystującego młodą, naiwną dziewczynę manipulatora. Adam Ferency pokazuje człowieka cynicznego, w pewien sposób zgorzkniałego. Ciekawie prezentuje się kwestia fascynacji filozofa nazizmem. Twórcy nie doprecyzowują do końca, czy to sprawa oportunizmu, czy faktycznego poszukiwania nowej idei. W fenomenalnym przemówieniu Ferency jest do tego stopnia autentyczny, że rzeczywiście można uwierzyć w emocjonalne powiązanie Heideggera z narodowym socjalizmem. Ale Martin instrumentalnie traktuje samą Hannah, i robi to nawet z pewnym poczuciem satysfakcji. Gdy oboje spotykają się po latach, Niemiec po raz kolejny zdaje się wykorzystywać swoją sympatię. Deklaruje, że była jego największą inspiracją, by po chwili poprosić ją o wstawiennictwo przed sądem denazyfikacyjnym. Mimo tego, że niesprawiedliwie ją potraktował, nie może mu przejść przez gardło słowo ,,przepraszam". Jako żywo przypomina to Zygmunta Baumana. Czy Liebrecht, a za nią Kostrzewski, pokazują Heideggera jako cwanego erotomana? Legendarnego filozofa, który był niewolny od ludzkich słabości? To byłoby zwykłe uproszczenie, bowiem już w podejściu do roli Ferencego widać budowanie dwuznaczności tej postaci.

Sama Arendt do końca broni Martina. Robi to najpierw wobec swojego gościa. U podstaw jej uczucia do Heideggera leży zainteresowanie tak osobowością, jak i fizycznością profesora. Jest w niej także podziw dla męskości i inteligencji twórcy "Bycia i czasu". Flirt między obojgiem odbywa się poprzez przerzucanie się twierdzeniami filozoficznymi niczym miłosnymi hasełkami. Ten komiczny aspekt wprowadza element oddechu w nieco dusznej atmosferze spektaklu. Stara Arendt stara się pozować na sceptyczkę, jako kobieta doświadczona nieszczęśliwą miłością i wielką historią. U Skoczyńskiej widać ponadto trwającą w niej ciągle młodą kobietę. Gdy patrzy z nadzieją na Martina, po jej twarzy przebiegają drgnienia jak u nastoletniej dziewczyny. Arendt kocha Heideggera autentyczną miłością, bowiem ostatecznie wstawia się za nim. W takim też kontekście pojawia się tytułowa ,,banalność miłości". Trawestacja słynnego określenia "banalność zła" oznacza pokazanie, że absurdalne w gruncie rzeczy uczucie okazuje się normalne, budujące tożsamość konkretnej jednostki. Osobną sprawą pozostaje, czy ta emocja mieści się w granicach poczucia moralności. Uczucie Arendt skupia się w dodatku na licznych szczegółach; jednym z nich jest papieros - na palący się tytoń rzuca się tutaj snop światła. Pamięć autorki "Odpowiedzialności i władzy sądzenia" przebija sterty książek, życie przebija filozofię i jej sztywne dogmaty.

Na to wszystko nakłada się cień czwartego bohatera - Rafaela (znów Mateusz Weber). Z tą postacią jest związana kolejna kwestia. Hannah pokochała Martina, ale odrzuciła swojego przyjaciela. Ten mści się, zaś Heidegger nie pozostaje mu dłużny. Na trójkąt miłosny kładzie się zatem cieniem aspekt relacji narodowościowych. Jest także surowa ocena wydana przez syna Rafaela, bo nim okazuje się być izraelski student. Niemieccy Żydzi, tak skrzywdzeni przez członków społeczeństwa znad Renu, nadal tak samo interesują się Goethem czy Mozartem. Ten akcent powoduje, że nie tak łatwo zaliczyć tekst Liebrecht do sztuk pro-, albo antysemickich, jak to lubią robić dzisiaj nasi publicyści lub pseudonaukowcy.

Spektakl jest utrzymany w stylistyce podobnej do wcześniejszego "Cudotwórc"y. Poszczególne sceny oddzielają charakterystyczne interludia muzyczne. Bardzo dobre aktorstwo i spokojna narracja owocują powstaniem ciekawego przedstawienia. Kostrzewski wykształcił już swój spójny styl. Musi jednak uważać, by nie zamknąć się w nim całkowicie. Konwencja jego spektakli w Dramatycznym jest bowiem zbyt zbliżona do siebie, co w pewnym stopniu skutkuje przewidywalnością. Sama "Rzecz" sprawdza się jako domknięta treściowo i formalnie całość. Dobrze jest zobaczyć w teatrze przedstawienie, w którym mają szansę ścierać się dwie racje, a nie różne "widzi-mi-się" reżysera.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji