Artykuły

Lublin. Hadrian dyrektorem Muzycznego bez konkursu

Zarząd województwa nie ogłosi nowego konkursu na dyrektora naczelnego Teatru Muzycznego w Lublinie. Przyczyna? Ponieważ chce, by placówką jak najszybciej zaczął zawiadywać Leszek Hadrian [na zdjęciu].

18 października zarząd odwołał ze stanowiska szefa TM Zenona Poniatowskiego, który w maju tego roku wygrał konkurs. Poniatowski stracił posadę, bo nie wyobrażał sobie współpracy z Jackiem Bonieckim, swoim byłym przełożonym.

Boniecki w lutym tego roku musiał odejść z teatru. Ówczesny zarząd (PSL-SLD) odwołał go ze stanowiska dyrektora naczelnego i artystycznego po wewnętrznej kontroli jednostki. Tymczasem latem już nowa koalicja (PSL-LPR) zawarła z byłym szefem TM porozumienie, na mocy którego Boniecki wycofał pozew z sądu, w zamian otrzymał stołek dyr. artystycznego. O przywrócenie Bonieckiego do pracy (od 1 września) od wielu miesięcy zabiegali niektórzy radni wojewódzcy, wśród nich m.in. Agnieszka Kowal. Ich poparcie (głosy na sesji) są ważne dla utrzymania rządów obecnej koalicji.

Już w dniu odwołania Poniatowskiego zarząd województwa zdecydował, że nie będzie ogłaszał konkursu na stanowisko szefa TM, że zostanie nim Leszek Hadrian. Skąd taki pomysł? Leszek Hadrian jest najlepszym kandydatem - czytamy w uchwale przyjętej 18 października przez zarząd.

Tomasz Makowski z biura rzecznika marszałka dodaje: - Przez dziesięć lat, gdy Leszek Hadrian zarządzał Filharmonią Lubelską, dał się poznać jako doskonały menedżer kultury. Poza tym jako osoba, która umie ze wszystkimi właściwie współpracować. Obecnie pan Hadrian zawiaduje Filharmonią Częstochowską. Otrzymuje doskonałe oceny ministerstwa. Poza tym potrafi ściągnąć sponsorów.

By Hadrian objął stanowisko bez konkursu, musi się zgodzić ministerstwo kultury. - Odpowiedź otrzymaliśmy już w piątek. Resort wyraził zgodę - mówi Tomasz Makowski.

Ostatnią formalnością na drodze do powołania nowego dyrektora naczelnego jest wystąpienie do związków zawodowych działających przy TM oraz stowarzyszeń twórczych o wyrażenie opinii o kandydacie. W tej m.in. sprawie zarząd obradował w ostatnią sobotę. Po otrzymaniu opinii, które nie są wiążące, zarząd powoła Hadriana.

Jednym z zadań, jakie staną przed nowym szefem, będzie poprawa atmosfery w zespole. - W związku z przywróceniem Jacka Bonieckiego ponownie rozpoczęło się szykanowanie i prześladowanie pracowników TM, którzy bronili prawdy, wierząc w sprawiedliwość - napisał do naszej redakcji Andrzej Słoniecki. - Osobiście zostałem przyjęty przez obecnego dyr. artystycznego na stanowisko muzyka (po zagraniu tzw. przesłuchania wstępnego). Do tej pory nikt nie miał co do mojej osoby, jak i mojej pracy żadnych zastrzeżeń. Obecnie zostałem poinformowany, że czeka mnie wypowiedzenie umowy. Inni pracownicy są zastraszani groźbą zwolnienia z pracy. W tej chwili przebywam na zwolnieniu lekarskim, ponieważ sytuacja i atmosfera w TM odbiła się bardzo niekorzystnie na moim zdrowiu (także mojej żony, artystki chóru, która trafiła do szpitala). Pan Boniecki próbuje na dodatek zakwestionować zasadność mojego zwolnienia lekarskiego. Dla mnie to jest ewidentny mobbing - uważa Andrzej Słoniecki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji