Artykuły

Opole. Potocki wciąż aktualny? Przekonamy się wieczorem

Czy da się tekst uchodzącego za nieteatralny "Rękopisu znalezionego w Saragossie" przenieść na deski teatru? Przekonamy się o tym już w sobotę, podczas premiery widowiska.

"Rękopis znaleziony w Saragossie", to - jak przekonują twórcy spektaklu - "opowieść o fascynacji innością i jednoczesnym lęku przed nią. O fascynacji obcymi kulturami i ucieczce przed nimi. Opowieść o ksenofobii, fascynacji złudzeniami, uwodzeniu religijnym. To opowieść o świecie, w którym religia ma ogromne znaczenie, a jednocześnie jest już częścią popkultury, należy do popkultury i wsysa popkulturę".

- Wracamy do literatury dawnej, do literatury szczególnej. "Rękopis" jest jednym z najbardziej szalonych tryptyków literackich w polskiej literaturze - mówi Tomasz Konina, dyrektor "Kochanowskiego".

- Paweł Świątek wybrał ten tekst na swoje kolejne spotkanie z naszym zespołem, bardzo się z tego cieszę. Powierzenie reżyserii Świątkowi jest taką moja nadzieją, że nieteatralny tekst Potockiego, kojarzony z polskim filmem płaszcza i szpady oraz przygodową zabawą, może mieć i ma ogromny sens dziś, współcześnie - przekonuje dyrektor.

- W przedstawieniu chcemy przyjrzeć się naszej - Polaków, Europejczyków, ludzi wychowanych w kulturze opartej na wartościach katolickich - relacji z islamem - twierdzi Paweł Świątek. - Zainteresował nas stosunek Jana Potockiego do duchowości. Zastanawiamy się dlaczego dzisiaj, w dobie kryzysu naszej duchowości, islam czy Kabała są tak pociągające.

Równie intrygujące jest dla Świątka to, jak dzieło Potockiego zostało napisane. - Wydaje mi się, że miał on niesamowite poczucie humoru i nawet jakiś rodzaj literackiej arogancji. Jego tekst jest najeżony cytatami religijnymi i czytelnik się zastanawia czy autor mówi to, co faktycznie myśli, czy też jest to świadoma prowokacja z jego strony. Przykład pierwszy z brzegu - gdy muzułmanki w erotycznej scenie nawracają Alfonsa - mówi reżyser.

- Ciekawi nas, czy to jest dowcip autora, czy też wyraz jego autentycznych obaw. Bo jeśli to jest dowcip, to trzeba przyznać, że książka jawi się jako naprawdę niezwykła na te czasy. Nie znam drugiego tak zdystansowanego pisarza, który przy okazji opisuje coś, co jest nam bardzo współczesne, czyli wspomnianą ksenofobię - zauważa Świątek.

"Rękopis znaleziony w Saragossie", Teatr im. Jana Kochanowskiego, premiera w sobotę o godz. 19, widowisko można też w najbliższych dniach zobaczyć w niedzielę (g. 19), środę i czwartek (g. 11 i 19)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji