Artykuły

Kielce. Mrożek pochwalił i rozdał autografy

Bardzo mi się podobało - powiedział dziennikarzom tuż po sobotniej [29 października] premierze sztuki "Wielebni", jej autor Sławomir Mrozek. Dramaturg przyjechał do kieleckiego Teatru imienia Stefana Żeromskiego mimo poważnej choroby, bo jak tłumaczył, z wielkim sentymentem wspomina swój pobyt w naszym mieście przed jedenastu laty.

Podczas sobotniej premiery "Wielebnych" Sławomira Mrożka kielecki teatr wypełnił się do ostatniego miejsca. Teatromanów zelektryzował nie tyle fakt inscenizacji bardzo kontrowersyjnego tekstu, ale zapowiedź przyjazdu autora. Sławomir Mrozek przyjechał po południu z Krakowa, w kieleckim teatrze zjawił się na pół godziny przed spektaklem i wraz z żoną Suzane zasiadł w loży [na zdjęciu]. Po zakończeniu "Wielebnych" wyszedł na scenę, by pokłonić się publiczności. Niestety, z powodu choroby nie mógł podzielić się swoimi wrażeniami. - Bardzo mi się podobało - powiedział cichutko dziennikarzom i przepraszającym gestem wskazał na swoje gardło: - Niestety, nie mogę mówić - dodał.

Sławomir Mrozek obiecał jednak dyrektorowi kieleckiego teatru Piotrowi Szczerskiemu, że przyśle mu w najbliższych dniach szersze omówienie spektaklu.

Kielecka inscenizacja podobała się także żonie pisarza - Suzane. Nie chciała ona porównywać poprzedniej, i jak na razie jedynej obok kieleckiej, inscenizacji sztuki w krakowskim Teatrze Starym.

- Oba spektakle są inne, wasz jest bardziej nowoczesny. A który jest lepszy? Nie powinnam tego mówić - śmiała się żona Sławomira Mrożka.

A widzowie, którzy przyszli na sobotnią premierę, ustawili się w kolejce po autograf autora "Tanga".

- Jestem przeszczęśliwa, uczniowie mi nie uwierzą - Grażyna Kwiecień, nauczycielka wychowania fizycznego z V LO imienia Piotra Ściegiennego nie kryła wzruszenia, gdy Mrozek podpisywał jej książkę. Z radości aż ucałowała pisarza.

Przypomnijmy, że była to już druga wizyta Mrożka w Kielcach. Jedenaście lat temu pisarz odwiedził nasz teatr, by obejrzeć graną tu jego sztukę "Miłość na Krymie". Teraz, jak tłumaczył, przyjechał mimo poważnej choroby, bo żywi sentyment do Kielc.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji