Jest jak wulkan
Magdalena Smalara zagra tytułową rolę w "Balladynie" Juliusza Słowackiego w Teatrze Polskim w Warszawie.
Jest jak wulkan - mówią o niej reżyserzy. Nigdy letnia, zawsze gorąca. Kiedy wychodzi na scenę, nie sposób oderwać od niej wzroku. Magdalena Smalara zagra tytułową rolę w nowej inscenizacji "Balladyny" Juliusza Słowackiego. Premiera jutro w Teatrze Polskim. Akademię Teatralną w Warszawie ukończyła w 2002 r. Jedną z jej ról dyplomowych był Puk w "Śnie nocy letniej" Shakespeare'a w reżyserii Jana Englerta. W Teatrze Polskim, do którego trafiła zaraz po studiach, zagrała m.in. Mirandę, córkę Prospera w Szekspirowskiej "Burzy" w reżyserii Jarosława Kiliana. Była też Anielą w telewizyjnym spektaklu "Śluby panieńskie" Fredry w reżyserii Krystyny Jandy. Praca z Magdaleną Smalara jest dla reżysera wyzwaniem. - To aktorka obdarzona wyobraźnią i temperamentem, która wciąż szuka, ciągle czuje niedosyt - mówi o niej Jarosław Kilian, reżyser "Balladyny" w Teatrze Polskim. - Nie zamyka się w łatwych rozwiązaniach. Jest też obdarzona niecodzienną dla młodej aktorki samokontrolą. Natychmiast reaguje na każdy fałsz. Poty będzie drążyć, póki nie uchwyci właściwej tonacji, gestu, wyrazu.