Artykuły

Naga prawda

- Widz niczego nie będzie mieć podane na talerzu czy tacy. Ale za to - w co głęboko wierzę - coś zawiśnie u powietrzu. Poza tym w tej historii występują mężczyzna i kobieta, pojawia się relacja między nimi, z której będziemy mogli również się pośmiać. Trudno byłoby zrealizować ten temat na scenie, gdybyśmy wyłącznie poważnie chcieli potraktować poruszane w sztuce oraz książce sprawy. W końcu nie ma nic przyjemniejszego niż radosny seks, prawda? - o "Klapsie! 50-ciu twarzach Greya" opowiada MATEUSZ DAMIĘCKI.

Po przerwie wrócił do pracy w teatrze, od razu "gorącą" rolą. Aktor gra bohatera książki "Pięćdziesiąt twarzy Greya" która stała się światowym bestsellerem Czy sam jest podobny do tytułowego Greya?

Kto pierwszy w naszym kraju zobaczył w Tobie kultowego Christiana Greya?

- Marysia Seweryn (śmiech). Zadzwoniła do mnie i zapytała, czy nie chciałbym wcielić się w tę właśnie postać. Gram Hugh Hansona, bohatera, który został stworzony między innymi w oparciu o kultową książkę. Nasze przedstawienie to pastisz opowieści, jaki stworzyła w "Pięćdziesięciu twarzach Greya" E. L. James. Tekst sztuki przetłumaczył Bartosz Wierzbięta, mistrz dowcipnych przekładów, a reżyserem jest John Weisgerber, który wcześniej już brał udział w przygotowaniach do dwóch podobnych spektakli: w USA i Kanadzie. John ma niesamowite poczucie humoru, dzięki czemu my, grający w tym przedstawieniu aktorzy, mogliśmy nabrać sporego dystansu do tej historii. W warszawskim Teatrze Polonia pokażemy tę sztukę jako pierwsi w Europie! Wierzę, że po fenomenalnym przyjęciu spektaklu w Ameryce również u nas odniesie sukces.

Czy jesteś podobny do Greya?

- Pytanie powinno brzmieć: "Czy takie osoby jak Grey w ogóle istnieją? Czy to nie jest tak, jak ze znaną bajką o rycerzu na białym koniu, niedościgłym archetypie i stereotypie? Trudno wskazać, czyja i Grey mamy jakiekolwiek cechy wspólne. A może jestem jego przeciwieństwem? Nie zapominaj, że on istnieje wyłącznie na papierze.

Tylko że ten papierowy bohater wywołał ogólnoświatową gorączkę. Kobiety oszalały. Chcesz czy nie, to i tak grasz faceta, który stał się ucieleśnieniem fantazji wielu czytelniczek. To zobowiązuje?

- Za każdym razem czuję ciężar tego, co gram, niezależnie od miejsca czy gatunku roli oraz postaci. Bez względu na to, czy jestem lekarzem w "Na dobre i na złe", Osą w nowym serialu TVN "Sama słodycz", czy gram w Teatrze Studio, w którym się spotykamy, gdzie za chwilę premiera "Oniegina", w końcu w "Klapsie! 50 twarzach Greya" w Teatrze Polonia.

Kiedy budowałeś własne wyobrażenie Greya, to pytałeś kobiety, co jest w nim aż tak bardzo fascynującego?

- Wszystkie, z którymi zdążyłem porozmawiać na temat książki, sprawiają wrażenie, jakby z tego typu literaturą nie miały nic wspólnego. (śmiech) Trudno jednak nie zauważyć "lekkiego pąsu" na twarzach kobiet, kiedy wymienia się imię i nazwisko głównego bohatera.

Dodam, że mają bujne wyobrażenia o tym, jak wyglądasz na scenie...

- I bardzo dobrze, bo jest intrygująco, erotycznie oraz sensualnie...

Plus Damięcki, jakiego Bóg stworzył?

- Rzeczywiście, nie zawsze będę całkowicie ubrany...

Mówiąc delikatnie?

- Widz niczego nie będzie mieć podane na talerzu czy tacy. Ale za to - w co głęboko wierzę - coś zawiśnie u powietrzu. Poza tym w tej historii występują mężczyzna i kobieta, pojawia się relacja między nimi, z której będziemy mogli również się pośmiać. Trudno byłoby zrealizować ten temat na scenie, gdybyśmy wyłącznie poważnie chcieli potraktować poruszane w sztuce oraz książce sprawy. W końcu nie ma nic przyjemniejszego niż radosny seks, prawda? i A jak się ten radosny seks skończy, to kilka ulic dalej, w Teatrze Studio, pojawiasz się w wielkiej klasyce. Grasz równolegle Oniegina w dramacie Puszkina. I tu, i tu romantycznie.

Oniegin to romantyczny bohater - ale tylko dla laika, który nigdy nie spotkał się z tym tekstem i nie zaczął go zgłębiać. Ludzie często traktują go stereotypowo i mówią o nim, bo napisał to Puszkin: "A..., to jest ten romantyczny bohater!?". Choć tak nie jest. Na kolejnych próbach do tej sztuki dowiadywałem się, że Oniegin jest tak naprawdę złośliwym, pustym, smutnym, a przez to bardzo ubogim człowiekiem. Grey również jest cyniczny, dla kogoś może być także pusty. Szczerze mówiąc - jedno i drugie jest o tym samym.

Ale podane w innym kostiumie... albo bez.

- To jedno. Mój bohater będzie też śpiewał i tańczył według choreografii Pauliny Andrzejewskiej. Czyż mój zawód nie jest fascynujący? Nie bardziej niż - z całym uznaniem - praca szewca? Raz naprawia wspaniałe szpilki, a kilka godzin później zwyczajne trampki. Tylko że szewc nie może w jednej części dnia być Onieginem, a w drugiej zamienić się w pazernego i władczego Christiana Greya. Mało tego, jak będzie trzeba, mogę zamienić się także w szewca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji