Artykuły

Trzy kobiety

Można czytać dramat w szerszym kontekście; jako krytyczne spojrzenie na współczesną Polskę. Kraj bez perspektyw, miejsce, w którym dla większości rodzin jedyną szansą na w miarę dostatnie życie jest kariera wojskowa męża. Kraju, w którym kobieta martwi się, że jej mąż nie chciał pojechał "zarabiać" w Iraku, bo brakuje im pieniędzy na budowę domu - po telewizyjnym spektaklu "Padnij" w reż. Macieja Pieprzycy pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

- Teatr Wybrzeże nie ma się czego wstydzić - zapowiadała przed premierą telewizyjną "Padnij" Monika Chomicka. Po obejrzeniu tego widowiska trudno się nie zgodzić z jej opinią.

Dramat "Padnij" napisał Paweł Demirski, kierownik literacki teatru Wybrzeże i Andrzej Mańkowski. Reżyserem jego telewizyjnej adaptacji jest Maciej Pieprzyca. "Padnij" to opowieść o trzech kobietach, żonach polskich żołnierzy. Są w różnym wieku, pochodzą z odmiennych środowisk. Trudno nawet o nich powiedzieć, że się lubią, że są przyjaciółkami - po prostu są na siebie skazane; mieszkają razem w przygarnizonowym osiedlu. Mężowie dwóch z nich stacjonują w Iraku, trzecia chce swojego małżonka tam posłać. Z ich "codziennych", pozornie banalnych rozmów, powoli wyłania się skrywane głęboko cierpienie, niepewność jutra i frustracja. Doskonale wypada w tych rolach aktorskie trio z teatru Wybrzeże: Marta Kalmus (grająca znerwicowaną, ale jednocześnie wyciszoną Zofię), Dorota Kolak (wyniosła Majorowa) i Monika Chomicka (prostolinijna i niebyt bystra Marzena). Rozmowy kobiet przerywane są dokumentalnymi migawkami z pożegnania polskich wojsk przez rodziny oraz z ich działań w samym Iraku.

Spektakl opowiada wiele o tych, którzy na ekranie - oprócz dokumentalnych migawek - nie pojawiają się wcale, czyli o polskich żołnierzach biorących udział w zagranicznych misjach wojskowych w Kosowie czy Iraku. Mężczyznach, którzy wracają stamtąd psychicznie spustoszeni; tracą za granicą zdrowie, czasem nawet życie. Przez to cierpią ich związki; traktują żony z obojętnością lub znęcają się nad nimi fizycznie. W imię czego? - pytają twórcy dramatu. Pozycji politycznej Polski? Pięknych ideałów demokracji? Dla pieniędzy?

Jednocześnie można czytać dramat w szerszym kontekście; jako krytyczne spojrzenie na współczesną Polskę. Kraj bez perspektyw, miejsce, w którym dla większości rodzin jedyną szansą na w miarę dostatnie życie jest kariera wojskowa męża. Kraju, w którym kobieta martwi się, że jej mąż nie chciał pojechał "zarabiać" w Iraku, bo brakuje im pieniędzy na budowę domu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji