Artykuły

Pomagam szczęściu

- Miałam świadomość, że Teatr Polski, w którym pracowałam, już mi nie wystarcza. Ale na myśl, że muszę zmienić pracę, oblewały mnie na zmianę zimne i gorące poty. W końcu jednak się zdecydowałam. Łut szczęścia sprawił, że akurat tego Jerzy Grzegorzewski był w pracy... - mówi EWA KONSTANCJA BUŁHAK, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.

EWA KONSTANCJA BUŁHAK Nie czeka, aż zadzwoni telefon. Gdy trzeba, potrafi wziąć los w swoje ręce.

"To nie koniec świata" to drugi po "Blondynce" serial, w którym gra Pani policjantkę...

- Myślę, że to jest przypadek. Ale dla mnie akurat ciekawy. Mogę sobie te dwie postacie grać zupełnie inaczej, a to dla aktora jest zawsze bardzo interesujące. Staram się więc, aby Nora Pietrzyk i Patrycja Zioło były kompletnie innymi osobami i mam nadzieję, że mi się to udaje.

Czy specjalnie się Pani przygotowywała do mundurowych ról?

- Na planie serialu "To nie koniec świata!" pracuję z konsultantem. Jest to policjant, który na bieżąco mnie instruuje i towarzyszy we wszystkich scenariuszowych akcjach drogowych. Zawsze mogę liczyć na jego pomoc (śmiech). To się naprawdę przydaje. Należę do aktorów, lubiących wiedzieć, jak prawidłowo powinny wyglądać czynności i zachowania, które mam zagrać, zwłaszcza gdy wynikają z konkretnych regulaminów. Chcę, aby wszystko wyglądało wiarygodnie, by prawdziwy policjant nie śmiał się z powodu błędów technicznych, popełnianych przez Norę.

Norę czeka spore zamieszanie w życiu osobistym, którego sprawcą będzie jej mąż. W jaki sposób będzie chciał skłonić żonę do powrotu do domu?

- Ponieważ dla Nory w Białej Podlaskiej było zbyt nudno, marzyła o wyjeździe. A że jest wzorcową policjantką, dostała awans i przeniosła się do Lublina. Jej mąż bardzo cierpi z tego powodu. Sytuacji nie poprawia wiadomość, że Nora dostaje następny awans, tym razem do Warszawy. Tego jej mąż już nie może przeżyć. Ona ma oczywiście nieustający dylemat, czy wybrać dom i męża, czy karierę. Mąż postanawia zrobić wszystko, aby zwabić żonę z powrotem do domu, i wymyśla skomplikowane intrygi. Z wielkiej miłości jest gotów do największych poświęceń, nawet do wejścia na drogę przestępczą. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale będzie się działo (śmiech).

Jak Pani odpoczywa po pracy?

- Uwielbiam jeździć na nartach, choć jestem początkującą narciarką. Na szczęście moja przyjaciółka Zosia Czarnota jest w Zakopanem instruktorem i przewodnikiem tatrzańskim, więc czuję się bezpiecznie. Ostatnio udało mi się wygospodarować parę wolnych dni i pojechałam w góry. To był typowo babski wyjazd. Mój mąż został z córeczkami w domu. Miałam więc czas wyłącznie dla siebie.

Podobno pracę w Teatrze Narodowym dostała Pani w dość niekonwencjonalny sposób...

- Miałam świadomość, że Teatr Polski, w którym pracowałam, już mi nie wystarcza. Ale na myśl, że muszę zmienić pracę, oblewały mnie na zmianę zimne i gorące poty. W końcu jednak się zdecydowałam. Łut szczęścia sprawił, że akurat tego Jerzy Grzegorzewski był w pracy. Powiedziałam, że słyszałam o roli dla mnie w następnym jego przedstawieniu. Dyrektor popatrzył na mnie ze zdziwieniem, ale chyba spodobała mu się moja determinacja, bo rolę dostałam. O mało nie spadłam z krzesła z wrażenia (śmiech). Potem okazało się, że oglądał spektakle, w których grałam, i mnie kojarzył.

Z takim podejściem do życia raczej nie zostanie Pani bez pracy.

- Nauczyłam się pomagać swojemu szczęściu. Moich studentów też zachęcam do walki o to, co kochają, aby ich potem nie zżerał smutek, że nie wykorzystali wszystkich możliwości. Chciałam śpiewać piosenki Jerzego Wasowskiego, więc wymyśliłam spektakl, napisałam scenariusz i powalczyłam o niego. Dzięki temu udało mi się wyreżyserować "Siodło Pegaza" z piosenkami Jerzego Wasowskiego, a później "Miasteczko Harmider", duże telewizyjne przedstawienie dla dzieci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji