Artykuły

Niedościgniony mistrz skąpej opowieści

Banalne byłoby pisanie o tym, że w minionym sezonie w Charkowie prawie nieobecna była dramaturgia klasyczna i panowała całkowita wielogłosowość tematyczno-stylistyczna: w końcu to właśnie na charkowskich scenach teatralnych wyrósł taki rodzaj teatru - pisze Julij Szwec w Kino-Teatrze.

Jednakże miniony sezon był także odbiciem koniunktury reżyserskiej, być może tej, która ją zamieni - otwartością na zwykłe historie. Znaczna część ciekawych przedstawień charkowskich wywołała zdziwienie swą zasadniczą prostotą i rezygnacją z poprzedniej mody na rzecz konkretnej historii człowieka.

"Żegnaj, Judaszu" Ireneusza Iredyńskiego w reżyserii Andrzeja Szczytko (Polska), będące wspólnym projektem teatru i Konsulatu Generalnego RP w Charkowie, jest ciekawe ze względu na połączenie minimalizmu reżyserskiego, nieustającej kameralnej intonacji, z przywiązaniem trupy aktorskiej do otwartej ekspresji i rozmachu wyrazu artystycznego.

Akcja rozgrywa się podczas II wojny światowej. Pod naciskiem policji Judasz - fizycznie wytrzymały, psychologicznie odporny przedstawiciel tajnej organizacji, nie wiedząc dlaczego "ugina się", narażając swoich współtowarzyszy na niechybną śmierć. W imię czego tak postępuje? Żeby zemścić się na nich za ich wątpliwości co do jego prawomyślności (czyż może być inaczej nosząc takie imię?), czy żeby za pieniądze otrzymane od policji uratować słabą, głodną istotę (dziewczynę - nastolatkę), która bardzo mocno przywiązała się do niego, czy też "powołać się na odwieczną pamięć historyczną", czy może stać się tłem dla niewyobrażalnej zdrady, ujawnionej w finale (dziewczyna okaże się agentem policyjnym) - nie do końca jest to w przedstawieniu zrozumiałe. Zrozumiałym jest, że obok fabuły śledzimy (co okazuje się być najważniejszym) nawoływanie walczących stron do rezygnacji z tortur fizycznych, gdyż te niszczą samo pojęcie człowieczeństwa, niszczą cel sprawiedliwej walki. I tę informację teatr wysyła, rzecz jasna, nie do przeszłości. Trudno nie powiązać akcji na scenie ze scenariuszem politycznym, rozwijającym się obecnie w Zakładzie Karnym dla kobiet w Charkowie.

Uzupełniając obraz spektaklu "Żegnaj, Judaszu" należy nadmienić, że wymaga on nie lada cierpliwości, której, jak wiemy, nie brakowało bohaterom biblijnym. Przedstawienie jest tego warte, choć od samego początku wiadomo, że Andrzej Szczytko jest niedoścignionym mistrzem skąpej opowieści, w tym również i takiej, gdzie nagi człowiek, pozbawiony wszelkiej nadziei, w zmierzchu burzy biegnie po ogromnym, brudnym polu życia.

***

Fragment szkicu krytycznego "Dwa lustra dla epoki"

autorstwa Julija Szewca ("Kino-Teatr" nr 4 2014)

tłumaczenie: Anna Chraniuk

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji