Artykuły

Opolskie przedstawienie urzeka urodą sceniczną

"Rękopis znaleziony w Saragossie" w reż. Pawła Świątka na Opolskich Konfrontacjach Teatralnych Klasyka Polska. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

Gospodarze Konfrontacji ocenie widzów i jurorów poddali "Rękopis znaleziony w Saragossie" Jana Potockiego.

Z 700-stronicowej powieści opolscy twórcy wykroili kilkudziesięciominutowe przedstawienie. Z wielowątkowej, szkatułkowo zbudowanej historii wybrali kilka opowieści, pokazujących spotkania głównego bohatera, Alfonsa van Wordena, z przedstawicielami innych religii i form duchowości. Skupili się na najbardziej obecnie nośnej relacji katolicyzm - islam. Głównego bohatera co rusz biorą we władanie demony, obiecujące różne rozkosze w zamian za wyparcie się Krzyża. Alfons daje się kusić, staje się ich igraszką, ulega złudzeniom, ale ostatecznie pozostaje wierny swej religii.

Zapowiadana przez reżysera Pawła Świątka idea widowiska jako "opowieści o ksenofobii, fascynacji złudzeniami i uwodzeniu religijnym" nie do końca broni się w realizacji. W stu procentach broni się natomiast samo widowisko.

Opolskie przedstawienie urzeka sceniczną urodą. Świetna jest scenografia Marcina Chlandy z symbolicznym industrialnym drzewem-szubienicą, pod które nieustannie w swej wędrówce wraca Alfons, i wielkim słonecznym okręgiem w tle. Znakomite są kostiumy Julii Kornackiej i Arka Siesickiego. I wyborne jest aktorstwo. Maciej Namysło z dystansem stworzył postać Alfonsa-Everymana Kapitalne są Karolina Piechota i Izabela Gwizdak w rolach o muzułmańskich księżniczek. Niezwykle intryguje Grażyna Misiorowska jako Wielki Inkwizytor.

A całość, choć traktuje o sprawach poważnych, jest przewrotnie zabawna

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji