Artyści o Marku Perepeczko
- Marek Perepeczko został zapamiętany bardzo ciepło przez wielu ludzi, a w Częstochowie był szczególnie popularny - powiedziała w czwartek PAP dyrektor teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, Katarzyna Deszcz.
Zmarły w czwartek w wieku 62 lat aktor był dyrektorem tego teatru w latach 1998-2003. Ostatnio mieszkał w Częstochowie.
- Był niewątpliwie bardzo dobrym aktorem - to jest ponad wszelką wątpliwość - powiedziała Deszcz. - W naszym teatrze widziałam go w dwóch rolach - w "Wujaszku Wani" i "Dwóch morgach utrapienia". Obydwie były ciekawe, bardzo dobrze zagrane". - podkreśliła dyrektor.
Serialowa koleżanka Marka Perepeczki z "13 posterunku" Agnieszka Włodarczyk powiedziała w czwartek PAP, że "traktowała go trochę jak tatę". - Ciepło do siebie mówiliśmy - on często nazywał mnie "córeczką", ja jego "tatusiem" - powiedziała.
Włodarczyk po raz pierwszy spotkała się z Markiem Perepeczko na planie filmu "Sara". "Tam nawet grał mojego ojca" - przypomniała w rozmowie z PAP. Potem ponownie zagrali obok siebie w popularnym sitcomie. - Zawsze bardzo ciepło o nim myślę. Marek na pozór był szorstki, czasem sprawiał wrażenie zimnego, ale tak naprawdę miał bardzo miękkie serce - podkreśliła.
- Jego śmierć jest dla mnie szokiem, tym bardziej, że dosłownie dwa tygodnie temu do mnie dzwonił, rozmawialiśmy jak zawsze, pytał co u mnie słychać" - powiedziała.
- Marek Perepeczko to był "dusza - człowiek", zawsze bardzo życzliwy - powiedziała PAP aktorka Dorota Chotecka, która współpracowała ze słynnym Janosikiem przy tworzeniu sitcomu "13 posterunek".
- To był dla mnie ktoś bardzo ważny - powiedziała Chotecka. - Poznałam pana Marka kilka lat po ukończeniu szkoły aktorskiej, więc najpierw był to dla mnie przede wszystkim wielki aktor. Potem spotkałam go już w pracy. Byłam zauroczona tym, jak pracował - wspomniała aktorka.
- Osobiście poznałam go podczas pracy przy "13 posterunku". Pomagał mi nie tylko w pracy, rozmawialiśmy też dużo o życiu" - podkreśliła Chotecka.