Artykuły

Warszawa. Joanna Szczepkowska pozywa TVN

Najpierw był tekst aktorki o homoseksualistach. Potem awantura w mediach. A teraz będzie pozew o to, jak sprawę komentował w materiałach TVN.

Przypomnijmy: w marcu ubiegłego roku Joanna Szczepkowska w branżowym portalu e-teatr zamieściła felieton dotyczący "gejowskiego lobby", które ma faworyzować w obsadach spektakli aktorów o orientacji homoseksualnej. Ta wypowiedź wywołała burzę, a aktorka tłumaczyła w mediach, co miała na myśli.

Szczepkowskiej nie spodobało się to, w jaki sposób dziennikarze TVN 24 w materiałach opisywali i komentowali jej wypowiedź. "Na aktorkę za te słowa spadają gromy. Że przesadziła; że szuka mitycznego lobby; że wini innych za własne niepowodzenia" - padło w jednym z programów.

- Ten komentarz sugeruje, a przez to sprowadza powód moich wypowiedzi do osobistych frustracji i złej sytuacji zawodowej, nie równoważąc komentarza informacjami o moich dokonaniach - pisze aktorka. Nie podobało jej się również, że jej słowa porównywano z wypowiedziami Lecha Wałęsy ("homoseksualiści w Sejmie powinni siedzieć w ostatniej ławie albo za murem"), bo to "drastyczna manipulacja".

"Materiały obraziły godność"

Szczepkowska na swojej stronie internetowej przytacza obszerne fragmenty pozwu. Według niej doniesienia i komentarze pokazane w TVN 24 naruszyły jej godność osobistą, dobra osobiste i publiczną powagę jej nazwiska. Aktorka będzie domagać się za to 300 tys. zł rekompensaty, którą przekaże na rzecz PCK. W pozwie nie ma natomiast żądania publicznych przeprosin ze strony stacji. - Czas działa na moją niekorzyść. Skutki klimatu stworzonego wobec mnie pozostają wciąż aktualne - pisze aktorka.

"Taka linia"

Joanna Szczepkowska tłumaczy, że zdecydowała się pozwać stację, a nie poszczególnych dziennikarzy, ponieważ "nie są to przypadkowo zaistniałe w tym samym czasie opinie poszczególnych osób, ale realizacja linii przyjętej przez pracodawców".

- W marcu 2013 r. TVN, wyjmując z kontekstu poszczególne zdania moich wypowiedzi, przeinaczając ich treść i sens i dynamizując pojedyncze zdania jako wiadomość wielkiej wagi, wywołała temat zwany "gorącym", na który dziennikarze zareagowali zgodnie z zasugerowanym przez stację tematem "walki z homolobby", który jakoby miał być główną intencją napisanego przeze mnie tekstu - opisuje aktorka.

O tym, że proces ruszy w tym tygodniu, napisała w weekend w swoim felietonie w dodatku do "Rzeczpospolitej" "Plus Minus".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji