Artykuły

Opole. Premiera "Szpaka Fryderyka" w lalkach

"Szpak Fryderyk" to nowy spektakl Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Jego premierę zaplanowano na 7 września. To historia dwójki samotnych ludzi, która pokazuje - jak mówią twórcy sztuki - że to, co wydaje się dalekie, może okazać się bliskie i warte oswojenia.

Ona - pani Maier - hoduje szczury. On - pan Huber - fascynuje się ptakami, dokarmia je, a najbardziej umiłował sobie szpaki. Jak mówią twórcy spektaklu z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki - bohaterów sztuki "Szpak Fryderyk" tyle samo dzieli, co i łączy.

Podczas zwołanej we wtorek konferencji prasowej reżyser spektaklu Paweł Aigner tłumaczył, że pani Maier i pan Huber to dwójka starszych, dość dziwacznych ludzi - gromadzących różne przedmioty. - Kobieta w pewnym momencie wpada na pomysł, jak odmienić swój los. Spektakl jest historią o tym, jak w końcu do tego dochodzi. Finałem jest znakomita przyjaźń, a może nawet coś więcej. Ale wszystkiego nie zdradzę - opowiadał Aigner.

Pedagog teatru i kierownik literacki opolskiego teatru Alicja Morawska-Rubczak podkreślała, że spektakl "urzeka nietuzinkowością i fascynuje magią zaklętą w starych przedmiotach" oraz pokazuje że to, co wydaje się dalekie, może okazać się bliskie. - To lekka, opowiedziana z humorem historia, która uczy tolerancji, zrozumienia, poszanowania drugiej osoby, pokazuje jak wiele piękna i niezwykłości drzemie w relacjach międzyludzkich - wyjaśniła.

W spektaklu panią Maier gra Mariola Ordak-Świątkiewicz, a pana Hubera - Andrzej Mikosza. Oboje podkreślali, że praca nad spektaklem była wyjątkowa. - Pierwszy raz gram w tandemie. To pewne wyzwanie. Cały czas dialogujemy, co nie jest łatwe - choć tekstu nie jest dużo - mówił Mikosza.

Podczas konferencji zaprezentowano też scenografię spektaklu. Przypomina ona nieco złomowisko, albo - jak kto woli - świat pełen pamiątek, popodwieszanych, połamanych, spiętych w różne konstrukcje, mocno nadszarpniętych zębem czasu. Aktorzy grający główne role opowiadali, że przedmioty te pochodzą z dużego antykwariatu pod Opolem, w którym wraz z reżyserem spędzili swego czasu kilka godzin wybierając co bardziej stare i dziwne rekwizyty. Podkreślili, że podobnie jak scenografię, tak lalki, które także pojawią się w spektaklu wymyślali, a nawet robili razem. - Ale pracownia musiała to kończyć, bo to co wykonaliśmy do niczego się nie nadawało - żartował Aigner.

Za scenografię spektaklu "Szpak Fryderyk" odpowiada Pavel Hubicka, za muzykę Piotr Klimek, a za multimedia Wojciech Świątkiewicz. Morawska-Rubczak tłumaczyła, że właśnie świat multimedialny będzie nadawał spektaklowi dodatkowy sens. - Staraliśmy to zrobić tak, by nie był to wybieg przyciągający po prostu dziecięce oko, ale też kolejna warstwa interpretacyjna - tłumaczyła dodając, że na multimedia złożą się np. mappingi czy wizualizacje.

Spektakl ma trwać ok. godziny. Przeznaczony jest dla dzieci od lat 6.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji