Artykuły

Na planie Trzy po trzy

"Gdzież jesteście, zwycięskie roty! Wodzowie? Gdzie jesteś potęgo, dla której strumienie krwi lało się lat tyle? Zwycięzcy i zwyciężeni, upokorzeni i tryumfatory znikli jak słońce, co zaszło przed chwilą, jak zniknie świeca, co stoi przede mną. - Cożeście po sobie zostawili światu? - Niewiele, niewiele. - A mnie? - Co? - trochę wspomnień, dwa krzyżyki i pedogrę" - w ten oto sposób podsumowuje Aleksander Fredro w pamiętniku nie przeznaczonym do druku najwspanialszy okres swego życia, jakim była dla pisarza epoka napoleońska. Notatki te spisywał w latach 1844-1848, a nazwał je "Trzy po trzy", może i dlatego, że kompozycja tego pamiętnika jest niejednorodna. Sposób narracji z licznymi dygresjami rozbudowanymi w oddzielne samoistne opowieści, przemieszanie czasów przeszłego z teraźniejszym, zmiany tonacji od najbardziej serio po humorystyczną, fragmenty niedokończonych sztuk, wpisane między wierszami anegdoty, wspomnienia z dzieciństwa i młodości, a także refleksje nad czasami mu współczesnymi, sprawiają, iż lektura tego utworu jest pasjonująca. Ale przede wszystkim znalazły w nim odbicie doświadczenia z okresu, kiedy autor brał udział w kampanii napoleońskiej, a właściwie z jej okresu schyłkowego, gdyż Fredro przyłączył się do wojsk w sierpniu 1813 roku. Pisarz nie był politykiem, toteż rozważania, jakie czynił na ten właśnie temat nie stanowią największego waloru "Trzy po trzy". Jest nim natomiast niewątpliwie ogromna szczerość i przejmująca prawda w nakreślonym portrecie pokolenia, które wraz z nim przeżywało ten wielki historyczny moment. Nie spodziewał się Fredro, że ten pamiętnik, wydany pośmiertnie w roku 1877 będzie obok "Zemsty" i "Ślubów panieńskich" jedną z cenniejszych pozycji jego twórczości.

Adam Hanuszkiewicz, po sukcesie teatralnym "Trzy po trzy", które od wielu lat jest stale w repertuarze Teatru Narodowego, przystąpił do jego ekranizacji. Scenariusz różni się nieco od wersji teatralnej, choć ogólne zarysy pozostaną podobne. Dzięki filmowi jednak uda się pokazać pewne momenty, które w teatrze nie zabrzmiałyby tak przejmującym tonem, jak w filmowym obrazie. Choćby odwrót wojsk napoleońskich zimą 1812 roku, który tak oto zapisany został przez Fredrę: "Po wąskich ulicach (zaułkami w Wilnie zwanych) przez całą zimę można było widzieć po kilka trupów o ścianę opartych, którym szyderstwo nie szczędziło różnych dodatków. Ten miał wiecheć niby bukiet, ten w ręku drąg niby karabin, a tamten w zębach przełamany patyk niby fajkę. Stali jak na targach w zimie stoi zamarzła zwierzyna".

Tymczasem na planie powstają ujęcia początkowe. Nocą, na terenach położonych w pobliżu tatarskiego cmentarza realizuje Hanuszkiewicz sceny teatru wojskowego, którego widzami są Napoleon i Fredro. Godzina 11 w nocy - pierwsza próba. Bardzo zimno, mimo iż koniec czerwca. Pod drzewami ustawiona estrada, na której siedzą aktorzy poprzebierani w dziwaczne stroje, spod których wyglądają fragmenty żołnierskiej garderoby. Napoleon dla rozgrzewki przechadza się, to ujęcie jeszcze go nie dotyczy. Henryk Machalica zazdrości Andrzejowi Łapickiemu drzemiącemu tymczasem w samochodzie, że niebawem (już około 3 nad ranem!) wróci do domu, gdy on - Machalica będzie musiał tkwić do rana, bo ma scenę o świcie, a wszyscy zazdrościmy Jackowi Sobieskiemu - kierownikowi muzycznemu - kożuszka, który przezornie zabrał ze sobą. W tym czasie Jan Kulczycki i Jerzy Zass znakomicie pojedynkują się, Edward Sosna w lniano-złotej peruce i złocistej narzucie kokieteryjnie podkręca wąsa, Adam Hanuszkiewicz nie może zrozumieć, dlaczego wybrane i zamówione kostiumy nie dotarły na plan. Siedzący na drzewie od dłuższego czasu Wiktor Zborowski w stroju efektownej Heli niecierpliwi się i trzęsie gałęziami. Reżyser każe mu się uspokoić, bo drzewo musi zostać całe do końca ujęcia. W pewnym momencie ten ogólny, jak zawsze na planie rozgardiasz, nieruchomieje, zapalają się reflektory - pierwszy klaps! W zupełnej ciszy rozlega się przejmująca pieśń.

Reżyseria: Adam Hanuszkiewicz. Muzyka: Andrzej Kurylewicz. Scenografia: Xymena Zaniewska i Mariusz Chwedczuk. Kierownictwo muz.: Jacek Sobieski. Film powstaje w "Poltelu".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji