Artykuły

Bytom. Konfliktowo w Operze Śląskiej

Zaostrzający się konflikt między dyrektorem Opery Śląskiej w Bytomiu, Tadeuszem Serafinem, a związkami zawodowymi w teatrze nie wróży dobrze dla jubileuszowego sezonu placówki.

Maleją dochody, ale rosną przychody własne - twierdzi dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu. Związki zarzucają mu braki ekonomiczne

Czy 70-lecie Opery Śląskiej nie będzie powodem do świętowania, a jedynie do narzekania? I czy placówka da radę się utrzymać, mimo malejącej dotacji z urzędu marszałkowskiego? W 2012 roku wynosiła ona ponad 16 mln zł. W 2014 - o ponad 3 mln mniej.

Popełnia błędy, a my za nie płacimy

Marian Bugdoł, szef związków zawodowych Opery Śląskiej, nie ma wątpliwości: - I my, i Opera schodzimy po równi pochyłej - twierdzi przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność". Do spadku dotacji dochodzi - jego zdaniem - "rozrzutność" dyrektora Serafina. Jako przykład podaje zakończoną właśnie sprawę głównej księgowej Opery.

- Dyrektor zaproponował zawarcie ugody sądowej: wysokie odszkodowanie z pieniędzy operowych, trzymiesięczną odprawę i wypłatę zaległych świadczeń urlopowych. Według naszych wyliczeń jest to kwota sięgająca 70 tys. zł. To koszt paru spektakli operowych lub wznowienia pozycji repertuarowej. Zamiast tego tymi pieniędzmi pan dyrektor spłaca swoje pomyłki i osobiste animozje - twierdzi Bugdoł. Mówi również o innych działaniach, odbijających się finansowo na Operze Śląskiej.

- Odsuwanie naszych tańszych solistów na rzecz znacznie droższych "obcych" solistów, zwroty pieniędzy do urzędu marszałkowskiego (zgodnie z protokołem pokontrolnym), co odczuwają pracownicy poprzez zmniejszanie premii oraz zmniejszanie liczby spektakli - twierdzi Bugdoł. Dodaje, że ten rok może być prawdopodobnie kolejnym, w którym Opera zarobi mniej niż w ubiegłym. Tymczasem Tadeusz Serafin nie ze wszystkimi zarzutami się zgadza. Na przykład z astronomiczną sumą dla byłej księgowej.

Nadrabiają dochodami własnymi

- Ugoda nie zawiera odstąpienia od zarzutów wystosowanych przez Operę Śląską. Zawarcie jej stanowi zatem wyraz dobrej woli dyrekcji, a kwota odszkodowania jest znacznie niższa niż 70 tys. zł. Pieniądze te zostaną wypłacone z utworzonej na ten cel rezerwy - twierdzi dyrektor.

A jak wygląda kwestia zwrotów dotacji po kontroli urzędu marszałkowskiego?

- Jest 9 zaleceń pokontrolnych, dotyczących głównie zagadnień księgowych i - przez błąd głównej księgowej - Opera będzie musiała zwrócić pieniądze z dotacji (ponad 26 tys. -przyp. red.), jeżeli nie zostanie uznane odwołanie - przyznaje dyrektor. Opera Śląska wnosi odwołanie w stosunku do jednego zalecenia. Na sezon jubileuszowy zaplanowano dwie premiery i wznowienia. Dyrektor Serafin nie polemizuje natomiast z kwestią dotacji dla placówki, ale: - Rosną przychody własne Opery Śląskiej, a maleje dotacja podmiotowa. Prowadzimy politykę ochrony miejsc pracy - zaznacza dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji