Artykuły

Kat i ofiara według Saula Bellowa

"Ofiara" w reż. Adama Sajnuka w Teatrze WARSawy w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Trzymający w napięciu moralitet o winie i karze w Teatrze WARSawy.

"Ofiara" Saula Bellowa to pasjonująca opowieść o dwóch mężczyznach uczestniczących w absurdalnej spirali wzajemnych oskarżeń. Moralitet o nieudaczniku, który człowieka sukcesu potrafi wpędzić w poczucie winy, i o świecie, w którym trudno odróżnić ofiarę od prześladowcy.

Kirby Allbee (Adam Sajnuk), alkoholik i antysemita, postanowił obwinić za swe nieudane życie starego znajomego Żyda Asę Leventhala (Grzegorz Małecki), cenionego redaktora jednego z nowojorskich pism.

Oskarżenia Allbeego podczas każdego spotkania powracają ze zdwojoną siłą. Mimo że stają się coraz bardziej absurdalne, to pod ich wpływem stabilne i udane życie Leventhala zamienia się w koszmar.

Adam Sajnuk, podobnie jak w "Kompleksie Portnoya", świetnie wywiązał się z dwóch trudnych ról, aktora i reżysera. Jego Kirby to z pozoru budząca litość i współczucie ofiara, która dzięki wrodzonemu sprytowi i przebiegłości osacza dawnego kolegę. Wyczuwając, że tamten, prawy człowiek, nawet najbardziej absurdalne oskarżenia przyjmuje z godnością, atakuje go coraz śmielej.

Asa Leventhal to kolejna rola Grzegorza Małeckiego zasługująca na miano wielkiej kreacji. Małecki po przygodzie z Prusem, Grzegorzewskim, Jarockim, a ostatnio z Sajnukiem ("Konstelacje"), wspina się na wyżyny aktorskiego kunsztu. W ciągu dwóch godzin jego Leventhal z człowieka sukcesu, dumnego wrażliwca, który ma poczucie udanego życia, spełnionego dzięki talentowi i pracy, staje się strzępem człowieka. Tragiczną postacią, nieuświadomionym masochistą, który przyjmuje na siebie absurdalne oskarżenia. Niczym bohater "Procesu" Kafki rozpamiętuje winy niezawinione.

Prawdziwym majstersztykiem tej zachwycającej roli jest końcowy monolog. Tu w opisie stanu psychicznego jednostki ogarniętej obsesją i strachem o własne życie słucha się Małeckiego w niebywałym skupieniu. Ta spowiedź człowieka upadłego, sponiewieranego, któremu odebrano cześć, balansuje na granicy jawy i snu. Dodatkową siłę tej wypowiedzi i jej wymiar metafizyczny (podobnie jak w jednym z monologów Leventhala) nadają cytaty z Brunona Schulza.

"Ofiara" to kolejny po "Kompleksie Portnoya" i "Dziwce z Ohio" udany spektakl Teatru WARSawy - ambitnej stołecznej sceny prywatnej mieszczącej się w dawnym kinie Wars.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji