Artykuły

Wybrali niebo

Próżno by szukać na zawodowych, instytucjonalnych, a także offowych scenach teatralnych przedstawienia, które w jakikolwiek sposób wpisywałoby się w okres adwentowy - pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

W ten wyjątkowy okołoświąteczny czas, jakim jest oczekiwanie na Boże Narodzenie. Chodzi o przedstawienia, które jeśli już nie tematem czy problemem, to chociażby samym klimatem nawiązywałyby do tego szczególnego okresu. Ale nawet tego nie ma. Właściwie nie powinno mnie to już dziwić. Dzieje się tak bowiem co najmniej od kilkunastu lat, a może i więcej.

Czas Bożego Narodzenia czy okres Wielkiego Postu i świąt Zmartwychwstania Pańskiego od dawna nie znajdują żadnej korespondencji z tym wszystkim, co oglądamy na scenach teatralnych. A nierzadko są to przedstawienia wręcz bluźniercze. Nie mówię tu o pięknych, pozytywnych wyjątkach, bo takie też są, na szczęście. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że w kraju, gdzie ponad dziewięćdziesiąt procent Polaków deklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, teatry zachowują się, jakby znajdowały się i funkcjonowały w zupełnie innej kulturze, ba, nawet innej cywilizacji. Dość popatrzeć na dobór repertuarowy rozmaitych scen, sposoby interpretacji sztuk i inscenizacji.

Zresztą tak dzieje się nie tylko w teatrze, ale w całej współczesnej kulturze oferowanej dziś odbiorcom. Prawdziwa nazwa świąt, czyli Boże Narodzenie, właściwie przestała już funkcjonować w tzw. instytucjonalnym obiegu. W jego miejsce weszło słowo "Gwiazdka". O świętach Zmartwychwstania Pańskiego już nie wspomnę; tu symbolikę ogranicza się do obrazka kurczaka lub zajączka.

Bądź wierny

Na szczęście na tej "pustyni" można jeszcze znaleźć życiodajne źródełka płynące spokojnym, skromnym nurtem, gdzieś na uboczu, z dala od mainstreamowych "atrakcji". Takim źródełkiem są dwie premiery teatralne, które ostatnio obejrzałam: "Miecz obosieczny" i "Wybieram niebo". I choć są to dwa różne przedstawienia przygotowane i zaprezentowane przez alumnów III kursu w dwóch warszawskich seminariach: jedno w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej ("Miecz obosieczny"), drugie w Wyż- szym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie ("Wybieram niebo"), to łączy je rzecz podstawowa: przeciwstawienie się koniunkturalizmowi, wierność sumieniu, odwaga głoszenia prawdy przez głównych bohaterów obu spektakli, droga do świętości oraz kierowanie się wymiarem etycznym przy podejmowaniu trudnych wyborów w życiu.

Niedawno wysłuchałam na antenie Radia Maryja przemówienia św. Jana Pawła II z 1979 roku wygłoszonego do społeczności Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Aktualność słów sprzed trzydziestu pięciu lat jest wręcz porażająca. Ale ta aktualność rozszerza się także na blisko pięćset lat wcześniej, zwłaszcza jeśli chodzi o wątek koniunkturalizmu. Ojciec Święty przypomniał wówczas słowa Chrystusa skierowane do apostołów, że nie będą mieli łatwego życia. Każdy, kto będzie ich zabijał, będzie przekonany, iż robi przysługę Bogu. Ale - wzywał Jan PawełII - chrześcijanin nie może się bać przyznawać do swojej wewnętrznej prawdy ze wszystkimi tego konsekwencjami. Przyszłość Polski -mówił Ojciec Święty - zależy od tego, ilu będzie ludzi w ten sposób dojrzałych.

Tomasz More odmawia

Oba przedstawienia ukazują postaci dwóch świętych: Tomasza More'a i Filipa Neriego, którym za głoszenie prawdy groziło niebezpieczeństwo, a mimo to nie ulegli, odważnie przeciwstawili się koniunkturalizmowi. Droga trudnego piękna życia ludzkiego.

Akcja "Obosiecznego miecza" według dramatu Jerzego Zawieyskiego rozgrywa się w XVI-wiecznej Anglii za panowania króla Henryka VIII (gra go Jan Staruchowicz), który nie uzyskawszy zgody Stolicy Apostolskiej na unieważnienie swego małżeństwa i nowy związek z Anną Boleyn, zrywa więź z papiestwem. Ogłasza siebie głową nowego Kościoła anglikańskiego i żąda od poddanych akceptacji swojej decyzji. Parlament nakazał wszystkim złożenie przysięgi na posłuszeństwo królowi. Niepodporządkowanym grozi śmierć.

Głównym bohaterem sztuki jest Tomasz More (w tej roli Jan Łaski), filozof, autor słynnej "Utopii", polityk, doradca króla Henryka VIII, kanclerz Anglii. Mimo nacisku ze strony króla oraz lorda szambelana Tomasza Cromwella (Jan Roztocki) i innych najważniejszych osób w państwie, a także arcybiskupa Tomasza Cranmera, który prędko przeszedł na anglikanizm (gra go Daniel Lubański), Tomasz More, kierując się wiernością swemu sumieniu, zdecydowanie odmawia złożenia przysięgi nowej głowie Kościoła, za co zostaje skazany na śmierć i ścięty.

Opiekun ubogich

Natomiast główną postacią spektaklu "Wybieram niebo" jest Filip Neri (gra go Bartłomiej Kita), szesnastowieczny kapłan włoski, który pragnął zostać misjonarzem w Indiach, ale Bóg tak pokierował jego życiem, że pozostał w Rzymie i tu dokonał wspaniałych rzeczy, które wyniosły go do chwały ołtarzy.

Spośród wielu dzieł św. Filipa Neriego do najważniejszych (prócz utworzenia Bractwa Świętej Trójcy opiekującego się pielgrzymami i chorymi) należy przygarnięcie dzieci ulicy, bezdomnych sierot. Święty Filip Neri daje im nadzieję, miłość, dobroć. Przywraca najuboższym godność, uczy miłości do Boga, rozwija pragnienie dobra i piękna, jest dla nich właściwie wszystkim: ostoją, bezpieczeństwem, matką i ojcem.

Ale żeby móc tak działać, Filip Neri niejednokrotnie doświadczał upokorzeń i był przedmiotem drwin nie tylko ważnych osobistości z dworu książęcego, ale i ze strony swych przełożonych. Piękna postać warta upowszechnienia. I piękne ewangeliczne przesłanie tyczące świętości. Dobrze więc, że klerycy WMSD przypomnieli świętego, mało chyba u nas znanego.

Oba spektakle kładą nacisk na słowo. W "Wybieram niebo" wykorzystana jest scenografia, która kilkakrotnie zmienia się, no i sporo jest ruchu. Natomiast "Miecz obosieczny" przypomina formę teatru rapsodycznego. Wyłożona zielonym suknem scena jest właściwie pusta. Aktorzy mają niełatwe zadanie. Duże partie dialogowe pozbawione niemal scen "sytuacyjnych" koncentrują uwagę widza na aktorze i słowie. Wszyscy klerycy, zarówno w spektaklu "Miecz obosieczny", jak i w przedstawieniu "Wybieram niebo", zagrali swoje role z wielkim oddaniem i wyraźnym osobistym zaangażowaniem w ich religijną tematykę.

"Zabawa" w teatr w seminariach przygotowujących przyszłych księży - poza wyrabianiem wrażliwości na piękno sztuki - jest znakomitym praktycznym "ćwiczeniem" dykcji, ustawienia głosu, przekazywania myśli i akcentowania ważniejszych partii wypowiedzi itp. Przyda się w przyszłości, kiedy klerycy już jako księża będą głosić kazania. Vide: nasz ukochany święty Jan Paweł II głosił homilie, przemawiał, i to w różnych językach, tak że odbiorcy, nawet innych religii, słuchali z zapartym tchem. Boży teatr.

"Miecz obosieczny" według Jerzego Zawieyskiego, scen. i reż. Jerzy Zelnik, Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Warszawsko-Praskiej.

"Wybieram niebo", scen. Sebastian Józikowski, opieka art. Wojciech Asiński, Wyższe Metropolitalne Seminarium Duchowne w Warszawie.

SPEKTAKL "WYBIERAM NIEBO"

***

PATRONAT "Nasz Dziennik"

WYŻSZE METROPOLITALNE SEMINARIUM DUCHOWNE ŚW. JANA CHRZCICIELA

UL. KRAKOWSKIE PRZEDMIEŚCIE 52/54, WARSZAWA

Alumni III roku WMSD mają zaszczyt zaprosić na sztukę teatralną "Wybieram niebo". Jest to spektakl poruszający fundamentalne kwestie: Dla kogo jest świętość Jak i gdzie mogę stawać się świętym?

Seminarzyści szukają odpowiedzi na te pytania w historii Filippo Neriego, pełnego zapału i poczucia humoru kapłana, żyjącego w XVI wieku. Marzy on o wstąpieniu do jezuitów i wyjechaniu na misje. Niestety na drodze do realizacji planu pojawia się mnóstwo przeszkód. Opieka artystyczna: Wojciech Asiński.

TERMINY SPEKTAKLI W GRUDNIU:

13.12.2014 (sobota) o godz. 17.30 i 19.30

14.12.2014 (niedziela) o godz. 16.00 i 18.30

17.12.2014 (wtorek) o godz. 19.00

20.12.2014 (sobota) o godz. 19.30

21.12.2014 (niedziela) o godz. 16.00 i 18.30

Rezerwacja telefoniczna: 789 079 796

lub drogą elektroniczną: www.wmsd.waw.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji