Artykuły

Trzeba mieć plan i go realizować

- Gdy chorzy mnie o to pytają, skąd czerpać siłę opowiadam im, że każdy dzień trzeba sobie dokładnie zaplanować, oczywiście, na ile pozwalają nam siły i sprawność. Trzeba mieć konkretny plan: co przeczytamy, co włożymy, co zjemy, co obejrzymy, z kim się spotkamy itd. To bardzo pomaga. Najgorsza jest stagnacja i bezruch. Wtedy człowiek ma najgorsze myśli - o przebiegu chorobie nowotworowej opowiada Jerzy Stuhr, aktor ireżyser.

Jak długo czekał pan na zdiagnozowanie choroby?

Jerzy Stuhr: Grałem wówczas dużo w teatrze i było to sporym obciążeniem dla moich strun głosowych. Myślałem, że jak odpocznę, moje dolegliwości ustąpią. Tak się jednak nie stało. Trafiłem do lekarza. Laryngolog zbadał mi gardło, zrobiono też kompleksowe badania i po dwóch godzinach miałem diagnozę: guz przełyku. Dzięki popularności mogłem liczyć na ulgi i w jeden dzień miałem wykonane wszystkie badania. Wyniki też były bardzo szybko.

Co się czuje, kiedy słyszy się diagnozę: nowotwór?

- To zależy od osoby, jej charakteru, osobowości. Po pierwszej diagnozie następuje tąpnięcie. Nie wiadomo, co ze sobą robić ani gdzie się udać. Samemu bardzo trudno tę walkę prowadzić. Jak się uzyska wsparcie, wtedy łatwiej walczyć i jest szansa na lepsze skutki leczenia. Najważniejsze to trafić jak najszybciej po pomoc. Po tej strasznej diagnozie dla mnie to był czas, żeby się zmobilizować, skupić na codziennej walce. Najważniejsze w chorobie jest, by żyć tu i teraz. Nie robić sobie dalekosiężnych planów, ale codziennie walczyć, małymi krokami.

Skąd czerpać siłę?

- Gdy chorzy mnie o to pytają, opowiadam im, że każdy dzień trzeba sobie dokładnie zaplanować, oczywiście, na ile pozwalają nam siły i sprawność umysłowa, bo w tej chorobie zdarzają się mgliste momenty i czasem trudno uruchomić szare komórki. Trzeba mieć konkretny plan: co przeczytamy, co włożymy, co zjemy, co obejrzymy, z kim się spotkamy itd. To bardzo pomaga. Najgorsza jest stagnacja i bezruch. Wtedy człowiek ma najgorsze myśli. Ja w czasie choroby m.in. pisałem książkę "Tak sobie myślę. Dziennik czasu choroby". Dziś słyszę od lekarzy, że jest ona na ich oddziałach pozycją terapeutyczną i wręcz zalecają ją pacjentom, by dowiedzieli się, jak człowiek, być może ciężej chory od nich, potrafił sobie wypełnić czas, przetrwać trudne momenty, nie poddać się. Zaplanowanie dnia i zrealizowanie choćby połowy zadań z listy daje motywację do działania i siłę.

Na początku roku wdrożono pakiet onkologiczny. Czy według pana spełnia on oczekiwania polskich pacjentów chorych na nowotwory?

- Myślę, że tak. Trudno mi mówić tu za wszystkich, ja byłem leczony na nieco innych warunkach, miałem szybko postawioną diagnozę, szybko trafiłem na leczenie. Ale widziałem na korytarzach w gliwickim Centrum Onkologii ogromne kolejki, w których stali ciężko chorzy. Myślę, że pakiet jest szansą na szybsze wdrożenie leczenia, na szybsze dotarcie do lekarzy, na kompleksowe podejście do pacjenta. W pakiecie są jednak braki. Nie ma świadczeń paliatywnych i hospicyjnych. Pisaliśmy w tej sprawie do premier, do ministra zdrowia, nikt nam niestety nie odpowiedział. Szpital Uniwersytecki w Krakowie rozważa zamknięcie oddziału opieki i leczenia nad pacjentami nieuleczalnie chorymi. Nie powinno do tego dojść.

Stworzył pan z żoną w Krakowie miejsce, w którym chorzy mogą liczyć na pomoc psychologów, onkologów i innych specjalistów. Jak ważna i na jakim etapie choroby jest pomoc psychologa?

- Pomoc psychologiczna jest niezwykle ważna już na samym początku choroby. Natychmiast powinno być wydawane skierowanie do psychoonkologów. Kiedy sam chorowałem, co chwilę przychodził do mnie nowy psycholog. I każdemu od nowa musiałem opowiadać rzeczy, o których nie chce się w kółko opowiadać. Wiem więc, jak ważne jest, by chorym zajmował się cały czas ten sam zespół. - Wsparcie jest ważne i dla chorego, i dla jego najbliższych. Zaraz po diagnozie przychodzi najgorszy moment. Człowiek jest w szoku. Jedni się poddają, inni nie potrafią zrozumieć, dlaczego zachorowali. W naszym centrum pacjenci znajdą bezpłatną pomoc. Misją ośrodka jest edukacja, rehabilitacja i poprawa komfortu emocjonalnego pacjentów z chorobami nowotworowymi, co umożliwia szybszy powrót do zdrowia i lepszą jakość życia. Centrum oferuje pomoc psychologiczną oraz konsultacje ze specjalistami, zajęcia rehabilitacyjne, porady dietetyczne i relaksacyjne.

Zajęcia odbywają się w formie kilkudniowych warsztatów. Zapewniamy nocleg i wyżywienie. Chorzy dowiedzą się tam, co im wolno, a czego robić nie powinni. -

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji