Artykuły

Morderca bez powodu

Krzysztof Warlikowski - zapamiętajcie to nazwisko, bo jeszcze niejedną niespodziankę sprawi wam w teatrze. Polskiej scenie przybył reżyserski talent.

Warlikowski, który skończył krakowską PWST zaledwie cztery lata temu, ma już za sobą tak wyjątkowe doświadczenia teatralne jak asystentura u Petera Brooka i Krystiana Lupy czy udział w warsztatach Ingmara Bergmana i Giorgio Strehlera. Po spektaklach w Starym Teatrze ({#re#22834}"Markiza O"{/#} Kleista) i w Toruniu ({#re#1273}"Kupiec wenecki"{/#}) 33-letni reżyser wystawił w poznańskim Teatrze Nowym jeden z najbardziej kontrowersyjnych dramatów lat 90. - "Roberto Zucco" Bernarda Marie {#au#1334}Koltesa{/#} - ze świetnym efektem.

Nie dla mieszczan

Ostatnia z sześciu sztuk najwybitniejszego francuskiego dramatopisarza ostatniej dekady oparta jest na autentycznych losach mordercy Roberto Succo, który w wieku 15 lat zamordował rodziców, po ucieczce z zakładu psychiatrycznego zabił inspektora policji i w końcu popełnił samobójstwo skacząc z dachu więzienia w 1988 roku. Pod naciskiem opinii publicznej żaden teatr we Francji nie zdecydował się wystawić sztuki (sam Jacques Chirac odgrażał się, że zdejmie ją z afisza w Paryżu) i prapremierę wyreżyserował dopiero Peter Stein w Niemczech w 1991 roku, już po śmierci chorego na AIDS autora.

Sztuka Koltesa rzeczywiście jest nie do zaakceptowania dla mieszczańskiej widowni, podobnie jak 40 lat temu dramaty Geneta. Przedstawia ostatnie dni nastoletniego włoskiego imigranta, który gwałci i morduje, marzy jednocześnie o śniegach Afryki i nieuchronnie dąży do śmierci. Zucco jest mordercą bez powodu i Koltes nie szuka przyczyn jego postępowania. Od pytania "dlaczego" bardziej interesuje go pytanie "jak" i tą drogą idzie reżyser poznańskiego przedstawienia, pokazując na scenie portret zła w najczystszej postaci, kwintesencję wieku przemocy.

Realizm i metafora

Krzysztof Warlikowski umiejętnie łączy realistyczną dbałość o szczegół z wyczuciem teatralnej metafory. W jego inscenizacji Matka (Kazimiera Nogajówna) czeka na Roberto Zucco przy stole, na którym stoi butelka mleka. Pod serwetą trzyma nóż, pod bluzką - ubranie, po które przyszedł uciekinier. Wyciągnie je na wierzch z bólem, jakby rodziła. Oto rozmowa sióstr przy szorowaniu podłogi. Młodsza (Agnieszka Różańska) rusza z domu do Małego Chicago, w świat prostytutek i alfonsów, starsza (Antonina Choroszy) chce ją zatrzymać. Obejmuje dziewczynę, dłonie jednak trzyma z daleka, sztywno, żeby jej nie ubrudzić albo też samej się nie skalać dotykiem.

Wystarczy drobny szczegół, by zbudować napięcie: w pokoju śledczym na

przykład z sufitu kapie do wiadra woda, w innej scenie starsza siostra swój niepokój wygrywa kilkoma nerwowymi dźwiękami na akordeonie. Warlikowski wymyśla dla każdej sceny wehikuł, który ją rozpędza, jak owinięta w gazetę suknia ślubna, którą Brat (Mirosław Konarowski) chował dla siostry, zanim ją zgwałcił Zucco.

Ten czysty, mocny styl inscenizacji czasem kłóci się z upodobaniem reżysera do projekcji wideo (scena finałowa - samobójstwo Zucco - to prawie w całości film wyświetlony na dwóch telewizorach). Jak pokazują spektakle Patrice' a Chereau, który odkrył Koltesa dla sceny, siłą tych sztuk nie są efekty, ale drapieżne aktorstwo, bliskie pojedynkowi na słowa. U Warlikowskiego aktorzy obawiają się mówić wprost do siebie i wiele dialogów ucieka w pustkę.

Niepokój

Mimo to "Zucco" w Nowym to spektakl, który długo nie daje spokoju. Trudno o scenografię lepiej oddającą chłodny i wrogi krajobraz wielkomiejski niż szara, rzeźbiarska scenografia Małgorzaty Szczęśniak, trudno sobie wyobrazić inną muzykę niż dźwięk trąbki Tomasza Stańki, w którym wibruje hałas nocnych klubów i chłodna cisza korytarzy metra. Inscenizacja poparta jest rzetelnym aktorstwem Nogajówny, Konarowskiego, Różańskiej, Choroszy i Witolda Dębickiego, który świetnie rozegrał drugoplanową rolę Starszego Pana, zagubionego w labiryntach metra z mlekiem w siatce. Tylko Zucco Redbada Klijnstry wydał mi się nazbyt sentymentalny, za miękki jak na Koltesa. Ale kto powiedział, że zbrodniarz nie może mieć wyglądu cherubina?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji