Miłości nigdy za dużo
- Ważny i przyjemny jest dla aktorów żywy kontakt z publicznością, na której reakcje jesteśmy zawsze bardzo wyczuleni - mówi OLGA SAWICKA, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie, która wystąpi dzisiaj (19 grudnia) w Radiowym Teatrze Na Żywo.
Rozmowa z Olgą Sawicką, aktorką, o słuchowisku w Teatrze Na Żywo:
Dziś [19 grudnia] w Studiu im. Osieckiej przy Myśliwieckiej (godz. 19) wystąpi Pani w spektaklu "Czym jest miłość?". Co jest największym walorem Radiowego Teatru Na Żywo?
- Możliwość dotknięcia przez widza tajemnicy, jaka się kryje za drzwiami radiowego studia. Jest w tym też pewne niebezpieczeństwo, że teatr wyobraźni, jakim jest słuchowisko, może nieco rozczarować, gdy się zobaczy, jak ono powstaje. Myślę jednak, że dla wielu słuchaczy jest to ciekawe - podpatrzeć aktorów w pracy nad radiowym spektaklem. A dla nas też jest ważny i przyjemny żywy kontakt z publicznością, na której reakcje jesteśmy zawsze bardzo wyczuleni.
Czy dzisiejsze słuchowisko, w reżyserii Janusza Kukuły, wpisuje się w przedświąteczny klimat?
- Mówienia o miłości nigdy za dużo, a przed świętami tym bardziej, bo jest to temat, który wprawia w miły nastrój. Zwłaszcza gdy posłucha się dobrej miłosnej poezji, a my dziś będziemy czytać wiersze Haliny Poświatowskiej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Stanisława Grochowiaka, Władysława Broniewskiego i Krzysztofa K. Baczyńskiego. Nie mówią oni o tym uczuciu, - jakie się niektórym w życiu zdarza, a wszyscy za nim tęsknią - ckliwie i sentymentalnie, za to w sposób bardzo zmysłowy.
Aktorom (wśród których jest też Wojciech Pszoniak) akompaniować będzie Janusz Strobel.
- Tak, jest on absolutnym wirtuozem gitary, więc myślę, że będzie wraz z nami malował przepiękne, miłosne obrazy i nastroje.
