Artykuły

Szczecin. Urodziny Czarnego Kota Rudego w Polskim

Gościem specjalnym urodzin Czarnego Kota Rudego będzie Zbigniew Wodecki. - "Niegrzeczny" chłopiec z Chałup na osiemnastkę świetnie pasuje - mówi ojciec Kota Adam Opatowicz.

Kabaretowa scena Teatru Polskiego 18. urodziny obchodzić będzie przez trzy dni - 27-28 lutego i 1 marca. Goście?

- Tradycja: Andrzej Poniedzielski, Artur Andrus, Stanisław Tym - wylicza Adam Opatowicz, dyrektor TP. - Pokażemy parę szczecińskich smaczków, a co roku zapraszam specjalnego gościa. Zawsze to były poetyckie gwiazdy, np. Magda Umer czy Sława Przybylska. W tym roku Zbigniew Wodecki. "Niegrzeczny" chłopiec z Chałup i artysta bardzo krakowski. Na 18. urodziny świetnie pasuje. Takie urodziny jakoś muszą być niegrzeczne.

Bilety wyprzedane (kosztowały od 90 do 160 zł), ale można się dopytywać o nieodebrane rezerwacje.

Urodziny są też okazją do szczególnego pokazania artystów współpracujących ze sceną przy Swarożyca. Wieczór 2 marca uświetni 50 lat pracy artystycznej szczecińskiego puzonisty Piotra Rutkowskiego, muzyka związanego z Filharmonią i Operą, duszy założonego w 1976 r. zespołu Dixie Lovers. - Zapisany złotymi zgłoskami w historii szczecińskiego jazzu - mówi dyrektor Opatowicz. Bilety po 60 i 50 zł. - To będzie szalony wieczór, bo Piotruś jest niezwykle rozrywkowym artystą. Świetnie naśladuje Armstronga.

3 marca swoją szczecińską publiczność melancholią zarazi Szymon Zychowicz [na zdjęciu], który pod koniec ub. roku nagrał drugą płytę "Impresje i komety" - dobrze przyjętą przez krytyków.

- To ostatni artysta, którego przyjmował Piotr Skrzynecki. Ale to chyba nie czas dla delikatnych dusz, bo recital będzie jego ostatnim. Wyjeżdża na dłużej za granicę, to emigracja zarobkowa - mówi Opatowicz. Bilety po 30 i 20 zł.

Urodzinowy program Czarnego Kota Rudego zamknie 4 marca jego przyjaciel, satyryk Andrzej Poniedzielski (rocznik 1954), który zaprezentuje specjalny program ze swoich 60. urodzin. Bilety też wyprzedane.

- Życie będzie artystycznie kwitło, będziemy rozmawiać do białego rana i folgować szczątkom swej młodości - podkreśla Opatowicz. - To miejsce sprawiło, że teatr i artyści stali się bliźsi, bez kurtyny. Poza tym wnosi dużo radości i poezji. Publiczność podkreśla, że bywanie w Czarnym Kocie Rudym jest wytchnieniem, szansą na zupełnie inny rodzaj rozrywki, którą proponuje telewizor.

Przy okazji zaprezentowane zostanie malarstwo Brunona Todego, który potrzebuje funduszy na rehabilitację.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji