Artykuły

Może już czas?

Swego czasu w miasteczku Lesko nad Sanem pojawił się sklep pornograficzny - nieomylny znak, że nic nie zatrzy­ma pochodu tzw. nowoczesności w naszym wolnym prze­cież kraju...

A jednak! Spora część mieszkańców, może nawet nie większość (zresztą nikt tego nie badał), nie życzyła sobie ta­kiego "dobrodziejstwa wolności". Pod wodzą księdza pro­boszcza udali się w procesji z kościoła pod ów sklep i tuż przy nim wkopali wielki krzyż, zapowiadając, że codziennie będą się przy nim modlić. To wystarczyło: pornogeszefciarz szybko zwinął interes...

Teraz przykład z Łotwy: "siły postępowe" przygotowały wielce liberalną uchwałę o aborcji, aliści, gdy nadszedł Dzień Niepodległości i politycy litewscy z prezydentem i premierem na czele pojawili się w ryskiej katedrze, by uczest­niczyć w uroczystej Mszy Św., okazało się, że nie ma jej kto odprawić: duchowni odmówili swego udziału na znak pro­testu przeciw owej uchwale, a arcybiskup luterański Janis Vanags demonstracyjnie opuścił katedrę. O ile wiem, uchwałę zmieniono.

Znany ze swej skłonności do obrażania uczuć religijnych Tadeusz Słobodzianek, autor złej sławy dramatu pt. "Prorok Ilia", popisał się teraz kolejną prowokacją, nadając swej no­wej sztuce tytuł "Sen pluskwy, czyli towarzysz Chrystus". Sztu­kę wystawiono w teatrze w Jeleniej Górze, budząc zrozu­miałe protesty, które dotyczą nie tylko tytułu, lecz i jej zawartości.

Oczywiście, Słobodzianek oraz reżyser sztuki są tymi protestami "zaskoczeni", bo przecież, niewiniątka, nikogo ob­rażać nie zamierzali, a tylko skorzystali z wolności słowa...

Może już czas przejść od słów do czynów, w leskim lub łotewskim stylu?...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji