Artykuły

Gości festiwalowych przed teatrem wita... koń

- Czemu koń? Na placu pojawiła się piękna, zielona trawa i ktoś ją musi skrócić. Może podgryzać! A poważnie, po pierwsze dlatego, żeby właśnie wzbudzić zainteresowanie przechodniów i widzów. Po drugie to koń z naszego przedstawienia, z "Rozpusty". Nawiązuje do konia z "Szału uniesień", obrazu Władysława Podkowińskiego. I trochę pokazuje, co dzieje się we współczesnym teatrze - mówi Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, w którym trwa festiwal młodych reżyserów m-teatr.

Zanim o festiwalu... Przed budynkiem teatru pojawił się koń. I od pierwszego dnia prowokuje komentarze ze względu na... ogromne przyrodzenie. Muszę o to zapytać: po co tu on?

- Na placu pojawiła się piękna, zielona trawa i ktoś ją musi skrócić. Może podgryzać! (śmiech) A poważnie, po pierwsze dlatego, żeby właśnie wzbudzić zainteresowanie przechodniów i widzów. Po drugie to koń z naszego przedstawienia, z "Rozpusty". Nawiązuje do konia z "Szału uniesień", obrazu Władysława Podkowińskiego. I trochę pokazuje, co dzieje się we współczesnym teatrze.

To znaczy, że teatr... "stoi" na wysokim poziomie?

- Stoi na wysokim poziomie i... twardo zmierza do przodu. Z naciskiem na "twardo"! (śmiech) Nie kryjmy, w teatrze jest dużo seksu. Widać go w wielu polskich, współczesnych przedstawieniach. Zgoda, ale koń - nie uwolnię się przed tym słowem - stanął w przestrzeni publicznej. Nie w foyer teatru, gdzie widzieć mogą go tylko ci dojrzalsi widzowie. Teraz patrzą na niego dzieci. Przed chwilą kilkuletnia dziewczynka pytała o konia i jego wyposażenie swoją babcię, a ta dość mocno się speszyła. To dowód na to, że dziś dzieci, mówiąc obrazowo, myślą, że mleko jest z kartonu, a nie od krowy. O wielu rzeczach im się nie mówi. Kiedyś maluchy wiedziały, że konie, psy i inne zwierzęta mają, że się tak wyrażę, urządzenia, które służą do reprodukcji. Dziś chronimy je przed taką wiedzą. Dziwi mnie to, szczególnie, że otacza nas seks, często wulgarny, a to, co jest naturalną częścią przyrody, człowieka, zniknęło. Myślę, że dzieci, które mieszkają na wsi, nie zadawałyby takich pytań. A przecież wystarczy umiejętnie odpowiedzieć.

Na przykład jak?

- Dzięki temu organowi powstają małe źrebaki. I tyle. Cel wzbudzenia zainteresowania został osiągnięty.

Skoro o zainteresowaniu - wróćmy do 6. Koszalińskich Konfrontacji Młodych m-Teatr. które trwają do niedzieli. Chcę zapytać - który ze spektakli w ramach m-Teatru może być dla widzów szczególnie interesujący? Obok którego, jak obok tej figury konia, nie można przejść obojętnie?

- Wiem jak to zabrzmi, ale proszę mi wierzyć - wszystkie, bo są przekrojem tego, co dzieje się dziś w polskim teatrze. Przyznam, że nie każdy wzbudził we mnie pozytywne emocje, ale nie chciałbym narzucać żadnemu z naszych widzów wyboru. Cel Konfrontacji jest taki, by zobaczyć, ocenić, pomyśleć, porozmawiać. Nie polecę jednego tytułu, bo z mojego punktu widzenia każdy ze spektakli ma - tak jak pewne wady - tak też ogromną moc w artystycznym przekazie. Gust, nastrój - to też wpływa na ocenę, a skoro ja tym razem nie jestem jurorem, daleki będę od klasyfikowania sztuki.

Kiedy m-Teatr raczkował rozmawialiśmy o tym. że do teatrów w całym kraju tworzą się kolejki. Wpływ mają na to też takie, jak koszalińska imprezy. Czy wciąż jest boom na teatr?

- Teatr zawsze jest w jakimś okresie przełomowym. Teraz też. Artyści poszukują, publiczność przyzwyczaja się do nowych form, nowych środków wyrazu. Myślę, że zainteresowaniem teatrem będzie rosnąć, gdyż dziś teatr jest różnorodny. Powoli ludzie będą chcieli wrócić do obcowania z drugim żywym człowiekiem, a w dziedzinie sztuki teatr to gwarantuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji