Artykuły

Z opery - Katarzyna Izmajłowa

W 70. rocznicę urodzin i 1. rocznicę zgonu Dymitra Szostakowicza Teatr Wielki w Warszawie wystąpił z premierą opery - "Katarzyna Izmajłowa". To młodzieńcze, napisane przez 25-letniego Szostakowicza dzieło, spotkał los podobny do jego pierwszej opery "Nos" według Gogola - nie zostało ono przyjęte z należytym uznaniem i zrozumieniem ze strony ówczesnej krytyki, a nawet było dość gwałtownie potępione przez prasę radziecką. Zdołała jednak ta opera, w swojej pierwotnej wersji, noszącej tytuł "Lady Mackbeth mceńskiego powiatu" po premierach w Leningradzie i w Moskwie w 1934 r. wejść na kilka scen europejskich, a nawet Ameryki, pod dyrekcją naszego słynnego rodaka Artura Rodzińskiego. Wreszcie w 1936 r. zdjęto dzieło ze scen radzieckich i złożono do archiwum. Powodem nagonki prasy była nie tylko nowatorska na owe czasy muzyka, której zarzucano dekadenckie wpływy, ale także potraktowanie przez kompozytora i współautorkę libretta - Adelinę Preis głównej bohaterki inaczej, niż to ma miejsce w noweli Mikołaja Leskowa. Autor opery główną bohaterkę, Katarzynę Izmajłową przedstawił nie tylko jako morderczynię teścia, męża, prostytutkę-katorżnicę i wreszcie samobójczynię - ale jako kobietę nieszczęśliwą, przeżywającą dramat marazmu i nudy, a wreszcie nieudanej, wielkiej miłości. Taka Katarzyna w oczach widza zasługuje raczej na współczucie, chwilami nawet na sympatię. I tego nie mogli przed czterdziestu laty wybaczyć Szostakowiczowi krytycy i ludzie "odpowiedzialni za sztukę"

Bodźcem dla Szostakowicza do ponownego zajęcia się swoim dziełem, była jego premiera w 1959 r. w Düsseldorfie, zresztą bez zgody kompozytora. Szostakowicz poddał partyturę rewizji, pewne fragmenty nieznacznie przerobił, stonował najbardziej drastyczne momenty erotyczne i zmienił tytuł na "Katarzyna Izmajłową" od imienia głównej bohaterki. Nowa premiera w Moskwie, w 1962 r. uwieńczona została pełnym i zasłużonym sukcesem. W tymże roku nowa wersja opery weszła triumfalnie na sceny londyńskiego Covent Garden i wkrótce potem na liczne sceny operowe Europy i Ameryki. W roku 1935 "Katarzynę Izmajłową" wystawiła Opera Poznańska.

I wreszcie ujrzeliśmy "Katarzynę Izmajłową" na scenie stołecznej opery. Uczyniono słusznie angażując do realizacji tej prawdziwie rosyjskiej opery radzieckiego reżysera i inscenizatorów. Moskiewski reżyser Lew Michajłow, nie rezygnując z pewnego rodzaju naturalizmu i brutalności fabuły, bardzo spokojnie, ale i sugestywnie pokazał główne wątki dramatu. Pomogła mu w tym znakomicie scenografia, chwilami nawiązująca do genialnych wizji Marka Chagalla, jak na przykład głębia sceny w 1 i 2 akcie, z widokami XIX-wiecznego rosyjskiego miasteczka. Wybitny scenograf Teatru Wielkiego w Moskwie Walery Lewental, znakomicie wykorzystał świetne warunki techniczne sceny naszej opery, umieszczając na niej ruchome elementy wnętrz mieszczańskiego domu, a wreszcie dając dwa wspaniałe obrazy, jak kapitalna scena zaślubin Katarzyny i Siergieja oraz końcową sekwencję promu z zesłańcami, oddalającego się w gęstej mgle. Również kostiumy są dziełem radzieckiego artysty - projektowała je Marina Sokołowa. Kierownictwo muzyczne spoczywa w rękach Antoniego Wicherka. Spośród wykonawców wyróżnić trzeba dwie znakomite kreacje: Hanna Rumowska-Machnikowska - świetna w trudnej tu partii wokalnej i bardzo dobra aktorsko; również Włodzimierz Denysenko, jako Borys Izmajłow jej teść, może tę rolę zaliczyć do swoich najlepszych osiągnięć. Pozostali wykonawcy, Kazimierz Dłuha (Zinowij, mąż Katarzyny), Roman Węgrzyn (Siergiej, robotnik Izmajłowych, kochanek Katarzyny) i inni liczni tu wykonawcy stali na wysokości trudnego zadania. Chóry przygotował starannie Henryk Wojnarowski.

Na scenę Teatru Wielkiego w Warszawie weszła znakomita i ważna pozycja dziś już światowego repertuaru operowego. Powodzenie wielkiego dzieła Dymitra Szostakowicza jest pewne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji