Artykuły

Dwa w jednym i konsekwencje

Coraz więcej konkursów na dyrektorów teatrów. Coraz więcej nieporozumień. Kto jest właściwie dyrektorem? Czy ten, który odpowiada za finanse, czy ten, który odpowiada za to, co widzimy na scenie?... - pisze Olgierd Łukaszewicz, prezes ZASP-u.

Dla ZASP-u odpowiedź jest jasna - ten, który odpowiada za efekt pracy instytucji, którym jest przedstawienie. Lansowane przed laty stanowisko Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów, że jest nim przede wszystkim menadżer, zostało zweryfikowane przez czas. Kiedy menadżer zamienia się kolejno w redaktora sceny, a następnie w weryfikatora talentów, następuje pomieszanie pojęć. "Kupię tego czy owego wybitnego reżysera, to mi zrobi teatr z rozgłosem", albo: "wezmę takiego zastępcę, co się fars nie brzydzi, żeby kasa się zgadzała". "Po co mi dyrektor artystyczny? Zastosuję metodę nowoczesnego zarządzania tzw. >>długiego ramienia<< przez zamówienie konsultacji artystycznych na mieście". "Właściwie po co mi reżyser? Będzie taniej, jeśli wyreżyseruję sam, no a jeśli państwo aktorzy chcecie jechać w teren - dopiszcie mnie, jako >>konsultacja artystyczna<<". Te satyryczne zdanka zakotwiczone są w doświadczeniu, ale pomińmy nazwiska

Pułapką dla nas wszystkich, w mojej ocenie, jest jednoosobowa reprezentacja przez dyrektora - instytucji kultury. Podkreślam - JEDNOOSOBOWA (stanowi o tym artykuł 17 "Ustawy o działalności kulturalnej") To dziwne, w ZASP-ie mamy skarbnika i prezesa, którzy mogą tylko łącznie zaciągać zobowiązania. Partie polityczne mają także skarbnika i prezesa. We władzach samorządowych obowiązuje reprezentacja co najmniej dwóch członków Zarządu, a w teatrach ta władza spoczywa w rękach jednej osoby - dyrektora. A zatem dyrektor jest jednocześnie menadżerem i kreatorem artystycznym??? Kłopot. Jeśli jest nim artysta, który - przeciwnie - uwierzy w swe zdolności ,,kreatywnego" zarządzania, (a trzeba się nieźle nagimnastykować przy nagminnej mizerii środków, które ma do dyspozycji), to już po niedługim czasie wylatuje z dyrekcji z zarzutami ze sfery zarządzania i finansów. Myślę, że bez oceny skutków jednoosobowej reprezentacji instytucji kultury, nie wybrniemy z tej sytuacji. ZASP chce z okazji rocznicy teatru publicznego w Polsce, doprowadzić do debaty środowiskowej pt. "Kim właściwie ma być dyrektor teatru?". Nasi organizatorzy działalności kulturalnej też nie bardzo wiedzą kogo szukają, a kiedyś, zdaje się, było to proste: był teatr Hanuszkiewicza, Warmińskiego, Hübnera, Holoubka, którzy za plecami mieli zastępców do spraw administracyjno-ekonomicznych, takich jak np. niezapomniany Mieczysław Marszycki.

ZASP utracił jedno miejsce w komisjach wybierających dyrektora na rzecz Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów, którego ambicją jest wybrać dobrego menadżera (pamiętamy wystąpienie SDT w 2003 r. do Sejmu RP w sprawie zlikwidowania zapisu w "Ustawie o działalności kulturalnej" o konieczności konsultacji kandydata na dyrektora m.in. z związkami twórczymi: "bowiem w nowych warunkach ustrojowych państwa wydaje się to krokiem wstecz i nie może liczyć na aprobatę menadżerów zarządzających teatrami").

Kto może być menadżerem teatru? Na to daje odpowiedź uzasadnienie do nowelizowanej niedawno "Ustawy o działalności kulturalnej": np. chemik, albo fizyk. ZASP pragnie wrócić do rozmowy o tym, kogo należy uznać za dobrego kandydata na dyrektora teatru. Aby było koncyliacyjnie, debatę przygotuje Sekcja Krytyków Teatralnych ZASP po zanalizowaniu kryteriów, jakimi obecnie kierują się organizatorzy konkursów i komisje konkursowe.

Pisząc powyższe, widzę teatr publiczny jako jednostkę w sektorze finansów publicznych i dlatego wyrażam zdumienie, że nie obowiązują w nim ogólne zasady - co najmniej podwójnej reprezentacji, zakotwiczonej ustawowo. Nowelizując Ustawę pomoglibyśmy, jak sądzę, osobom odpowiedzialnym za teatr publiczny...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji