Artykuły

Gdańsk. Huelle sobie poradzi

- Co to znaczy, że nie byłem związany z teatrem? Że nie piłem wódki z aktorami? W Teatrze Wybrzeże jestem obecny od wielu lat, współpracowałem w życiu z wieloma teatrami, w tym z Teatrem Telewizji (...) Jeśli ktoś ma obawy, czy poradzę sobie na tym stanowisku, niech zapyta pracowników gdańskiej telewizji. Zarządzałem tą instytucją, dużo większą niż teatr - mówi kandydat na dyrektora Teatru Wybrzeże Paweł Huelle [na zdjęciu].

Związkowcy działający w Teatrze Wybrzeże protestują przeciw trybowi powołania pisarza Pawła Huelle na dyrektora tej instytucji. Marszałek Jan Kozłowski, który zgłosił kandydaturę pisarza, spotka się w środę [11 stycznia] z zespołem. O tym, że znany gdański pisarz Paweł Huelle ma zostać dyrektorem Teatru Wybrzeże, napisaliśmy w piątek [6 stycznia]. Informacja ta wzbudziła ferment wśród zespołu teatru. Aktorzy nie zgadzali się bowiem z odwołaniem przez marszałka pomorskiego Jana Kozłowskiego obecnego dyrektora Macieja Nowaka. Marszałek zarzucał Nowakowi, że nie zmniejszył długu Teatru Wybrzeże (milion złotych), a aktorzy podkreślali jego zasługi - dwukrotne zwiększenie liczby widzów, premier i spektakli. Marszałek poszedł na kompromis i zgodził się, aby Nowak pracował do końca czerwca tego roku. - Marszałek obiecał nam, że kandydaturę nowego dyrektora będzie z nami konsultował, tymczasem o nominacji Pawła Huelle dowiedzieliśmy się z "Gazety", czujemy się oszukani - mówi Jerzy Gorzko, przewodniczący Związku Zawodowego Aktorów Polskich przy Teatrze Wybrzeże.

Działacze Związku Aktorów Polskich oraz Związku Artystów Scen Polskich działających w Teatrze Wybrzeże wysłali wczoraj pismo do marszałka i wiceministra kultury Jarosława Sellina, w którym zarzucają marszałkowi złamanie ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej. "Nie możemy się zgodzić, żeby zwłaszcza pod rządami partii, która w nazwie ma prawo i sprawiedliwość, bezustannie deptano naszą godność i traktowano nas jak martwe meble, które można dowolnie przestawiać" - czytamy w piśmie. Marszałek nie zgadza się z zarzutami. - Paweł Huelle nie jest jeszcze dyrektorem - mówi marszałek. - Zrobiłem tak, jak powinienem: porozmawiałem najpierw z nim, potem z wiceministrem Sellinem, żeby mieć pewność, czy ta kandydatura przejdzie, a dziś spotykam się z zespołem teatru. Wierzę, że uda mi się uspokoić napiętą sytuację.

* * *

Rozmowa z Pawłem Huelle

Rewolucji nie będzie

Maciej Sandecki: Ma Pan już pomysł na teatr?

Paweł Huelle: Mam i przedstawię go zespołowi w odpowiednim momencie. Maciej Nowak osiągnął w tym teatrze bardzo dużo i na pewno ja tych osiągnięć nie będę brał w nawias, to, co dobre, będzie kontynuowane. Z pewnością jednak inaczej rozłożę akcenty. Chciałbym, żeby to był teatr otwarty, zarówno dla młodych, jaki i starych. Teatr, w którym wystawiane będą sztuki autorów młodego pokolenia, ale również repertuar klasyczny. Chciałbym przyciągnąć do niego różnych twórców. Słowem: dużej rewolucji, w stosunku do tego, co było dotychczas, nie będzie. Nie przewiduję też rewolucji personalnych.

Pana nominacja wzbudziła mieszane uczucia, bo wcześniej nie był Pan z teatrem związany...

- A co to znaczy, że nie byłem związany? Że nie piłem wódki z aktorami? W teatrze Wybrzeże jestem obecny od wielu lat, współpracowałem w życiu z wieloma teatrami, w tym z Teatrem Telewizji, sam nawet grałem kiedyś w jednej sztuce. Zgadza się - nigdy nie byłem dyrektorem teatru, ale Maciej Nowak też nim wcześniej nie był, nikt się dyrektorem nie rodzi, kiedyś trzeba zacząć. Jeśli ktoś ma obawy, czy poradzę sobie na tym stanowisku, niech zapyta pracowników gdańskiej telewizji. Zarządzałem tą instytucją, dużo większą niż teatr, przez kilka lat i nic złego tam się nie działo. Wierzę, że sobie poradzę.

* * *

Komentarz Przemysława Guldy

Frustraci czy obrońcy praworządności?

List związków zawodowych teatru Wybrzeże krytykujący propozycję marszałka Jana Kozłowskiego, by stanowisko dyrektora tej placówki objął Paweł Huelle, budzi ambiwalentne uczucia.

Z jednej strony, ten głos brzmi trochę jak krzyk zdesperowanych frustratów, którym nie podoba się nic i nikt, protestujących już tylko dla samej zasady. Tym bardziej że sami autorzy listu przyznają, iż piszą go, "nie wnikając w merytoryczne uzasadnienie" pomysłu. A to jest właśnie pomysł, który trzeba oceniać merytorycznie, na chłodno, w oderwaniu od emocji. To rozsądna propozycja, która ma szansę rozwiązać gordyjski węzeł zawiązany wokół teatru.

Z drugiej strony, nie można odmówić racji zawartym w liście tezom. Nie ma wątpliwości, że decyzja marszałka została podjęta w jawnej sprzeczności z duchem przepisów o konkursach na stanowiska w instytucjach podlegających samorządom.

Bez konsultacji ze związkami zawodowymi działającymi w teatrze propozycji tej brakuje pełnego umocowania formalnego. A poza tym wszystkim - sposób załatwienia tej sprawy trudno uznać za szczególnie dyplomatyczny. Niezależnie od tego, jak dobrym dyrektorem może być Paweł Huelle.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji